Transmitujące wieczorny mecz “Radio Marca" odnotowało, że sobotni pojedynek mógł się podobać, a wynik spotkania do jego ostatnich minut nie był przesądzony. Stołeczne radio zaznaczyło, że sukces “Królewskich" polegał przede wszystkim na rozegraniu “wyśmienitej pierwszej połowy", po której gospodarze prowadzili dwiema bramkami. Rozgłośnia “Cadena Ser" wskazuje, że starciu hiszpańskich gigantów towarzyszyła duża dramaturgia do ostatniego gwizdka sędziego. Stacja odnotowała, że osłabiony wyrzuconym z boiska za dwie żółte kartki Casemiro stołeczna drużyna szczęśliwie “dowiozła" zwycięstwo do końca. Sukces Realu nazywa “bardzo ważnym, choć wymęczonym". Dziennik “As" tymczasem zauważa, że pomimo słabszej drugiej połowy w wykonaniu Realu piłkarze ze stolicy dzielnie walczyli do końca. Przypomina, że już w doliczonym czasie gry podopieczni Zindedine'a Zidane'a mogli zdobyć trzeciego gola. Hiszpańscy komentatorzy zgodnie wskazują na skuteczną mobilizację w szeregach Realu Madryt po osłabieniu jego ekipy kontuzją Sergio Ramosa. Wskazują, że brak kapitana “Królewskich" był widoczny w wieczornym starciu na stadionie im. Alfredo Di Stefano. Z kolei według wydawanego w Barcelonie “Sportu" w sobotni wieczór zabrakło nie tylko Ramosa, ale również pojedynków z Lionelem Messim, które w ostatnich latach “nadawały kolorytu" klasykom. Gazeta przypomniała też, że klasyk po raz pierwszy w historii rozgrywany był na stadionie Realu w madryckiej dzielnicy Valdebebas. Inną nowością w stosunku do poprzednich pojedynków “El Clasico" jaką odnotował dziennik “Sport" była bramka zdobyta przez Karima Benzemę. Gazeta przypomina, że był to pierwszy gol, jaki madrycki napastnik zdobył w dziesięciu ostatnich pojedynkach Realu z FC Barcelona. Katalońska gazeta uważa, że FC Barcelona zasłużyła w sobotni wieczór na remis. Przyznała, że Ronald Koeman ma prawo “czuć się niezadowolony z postawy swoich podopiecznych", gdyż “było ich stać na więcej". Marcin Zatyka zat/ sab/