Primera Division - zobacz wyniki, strzelców, składy, terminarz i tabelę Calderon udzielił bardzo ciekawego wywiadu "Spox" i "Goal", na który powołuje się bild.de. Calderon przeanalizował w nim przyczyny obecnego kryzysu Realu. - Obecna sytuacja jest przede wszystkim konsekwencją sprzedaży Cristiano Ronaldo. Nie można zastąpić zawodnika, który strzelił 450 goli w dziewięć lat. To oczywiste, że Realowi obecnie brakuje jakości - ocenił były szef madryckiego giganta. Jego zdaniem winnym zaskakującego odejścia Portugalczyka był obecny szef klubu Florentino Perez, z którym Ronaldo nigdy nie miał najlepszych relacji. Calderon dodał przy tym, że spory udział w transferze CR7 miał... Neymar. - Prezydent Realu został opętany ideą sprowadzenia Neymara. Chciał zapłacić PSG 350 mln euro i zaoferować piłkarzowi podwójną stawkę, jaką miał Ronaldo. W taki sposób w Cristiano dojrzała logiczna myśl szukania nowego wyzwania - skomentował Calderon. Realowi brakuje teraz snajpera, który gwarantowałby przynajmniej 30 goli w sezonie. Mógł być nim Robert Lewandowski, ale do transferu nie doszło. - Wielkim błędem była rezygnacja z pozyskania Lewandowskiego. Udowadnia swoją klasę od lat. Teraz na transfer jest za późno. Bayern nie chce z niego zrezygnować i nie sądzę, aby gracz wciąż był zainteresowany - powiedział Calderon. Ramon Calderon był prezydentem Realu w latach 2006-2009. Był krytykowany za nieskuteczną politykę transferową, a informacje podane przez hiszpańskie media, jakoby manipulował wynikami Walnego Zgromadzenia wywołały kryzys, w którego wyniku podał się do dymisji. Mirosz