Duma Katalonii wystąpiła w stolicy Andaluzji bez kilku gwiazd - w tym Lionela Messiego - i tym razem musiała uznać wyższość rywali. Brakowały Barcy polotu w ofensywie, brakowało skuteczności, a Sevilla zdołała rozstrzygnąć starcie w 58. minucie. Po szybkiej akcji lewą flanką Quincy Promes wrzucił piłkę przed bramkę gości, a Pablo Sarabia zamknął atak mocnym uderzeniem i było 1-0. Gospodarze przeważali, atakowali i zdołali podwyższyć na 2-0 w końcówce spotkania. Wissam Ben Yedder w 76. minucie zamknął kolejny szybki wypad gospodarzy i kapitalne podanie Evera Banegi w polu karnym. Dwa gole zapasu to na pewno cenna zaliczka przed rewanżem w Katalonii. W ekipie Barcelony od początku zagrał w środę nowy gwiazdor, Kevin-Prince Boateng. Ghańczyk został zmieniony w 63. minucie przez Luisa Suareza. Rewanżowe spotkanie zostanie rozegrane 30 stycznia na Camp Nou.