Zidane od małego nie miał wątpliwości, że chce zostać piłkarzem. Na boisku potrafił błyszczeć, lecz w szkolnej ławce nie radził sobie już tak dobrze. Jego rodzice wykazali się jednak sporym zrozumieniem i wspierali w drodze na futbolowy szczyt. - Nie miałem żadnych wątpliwości. Wiedziałem, czego chcę. Zrobiłem wszystko co w mojej mocy, by osiągnąć sukces. Miałem problemy w szkole. Moi rodzice nigdy się o to nie gniewali, ale wiedziałem, że to co robiłem nie było dobre. Powiedzieli mi: "Okej, wiemy że masz taki pomysł i chcesz się tym zająć, więc zrób to". Gdy otrzymałem ich błogosławieństwo, wszedłem w to i dawałem z siebie wszystko - zdradził "Zizou" w rozmowie z platformą OTRO. Swoje pierwsze piłkarskie kroki Francuz stawiał w swojej ojczyźnie, w ekipie AS Cannes. To tam upewnił się, że podąża odpowiednią ścieżką. - Gdy przybyłem do Cannes i obserwowałem innych piłkarzy trenujących wokół mnie, pomyślałem: "Tak, właśnie tym chcę się zajmować". Robiłem wszystko, co mogłem, by stać się najlepszym. Wszystko. Odpoczywałem, nie błaznowałem, piłem wodę, rozciągałem się... Stawiałem się w jak najlepszej pozycji, by zostać świetnym piłkarzem - stwierdził Zidane. "Zizou" przyznał także, że to co go napędza, to duch drużyny i choć w pojedynkę potrafił decydować o losach spotkań, najlepiej czuł się jako jeden z członków zespołu. - Nie mógłbym uprawiać sportów indywidualnych. To co motywuje mnie i co uwielbiam w sportach drużynowych, to fakt, że dzielisz coś z innymi. Byłem niemal bardziej szczęśliwy, pomagając komuś zdobyć bramkę, niż strzelając ją samodzielnie - powiedział. - Okej, lepiej nie iść w deklaracjach tak daleko, bo wolałem trafiać do siatki, ale chodzi o to, co robicie jako cała drużyna. O to, co zespół może osiągnąć i kim chce zostać - zwyciężać, wygrywać trofea. Dla mnie w rywalizacji chodzi o pracę zespołową - dodał po chwili. Francuz zdradził także, że nie planował zostać trenerem. Został stworzony by być piłkarzem. Z czasem jednak pojawił się u niego pomysł, by zostać szkoleniowcem. - Nie urodziłem się, by zostać trenerem. Urodziłem się, by grać. Skończyłem karierę, dałem sobie trochę czasu i poczułem, że chcę robić coś innego. Pomyślałem, że mogę zostać szkoleniowcem. Ćwiczyłem i uczyłem się, jak być trenerem - wyjawił Zidane. Sam "Zizou" ma się za wyjątkowego trenera. Jego zdaniem ma zupełnie inne podejście do swojego zawodu niż zdecydowana większość szkoleniowców. - Jestem innym typem trenera. Myślę, że jestem niezwykły. Zawsze podobało mi się w mojej pracy to, że Ronaldo lub Modrić nie potrzebują wskazówek, dotyczących tego jak należy kopnąć piłkę. Pomagałem im myśleć w inny sposób. Żaden trener, który przychodzi, nie będzie w stanie podnieść ich umiejętności. Chciałem zająć się innymi rzeczami, związanymi z pracą zespołową, myśleniem że coś należy zrobić w taki, a nie inny sposób. Chciałem pokazać im, że są kimś więcej, niż tylko piłkarzami. Pięknie jest wykreować coś, co stworzy różnicę - orzekł legendarny pomocnik "Królewskich". Fani Realu Madryt na pewno nie żałują, że Francuz zdecydował się na karierę trenerską. Zidane objął ekipę "Los Blancos" w 2016 roku i poprowadził ją do trzech triumfów w Lidze Mistrzów z rzędu. Sięgnął także po mistrzostwo i dwa Superpuchary Hiszpanii, dwa triumfy w klubowych mistrzostwach świata oraz dwa Superpuchary Europy. TB Primera Division - wyniki, terminarz, tabela, strzelcy