Javier Tebas znów zabrał głos w temacie projektu Superligi i ponownie zrobił to w bardzo ostrych słowach. Szef La Liga jest też nieustająco bardzo krytyczny wobec prezydenta Realu Madryt Florentino Pereza. - Słuchając Florentino Pereza, człowiek miał wrażenie, że oni są niczym Robin Hood. No nie! Oni tworzą jakąś narrację o Superlidze, która nie ma wiele wspólnego z rzeczywistością - podkreślał Tebas w rozmowie z Onda Cero. Strefa Euro - zaprasza Paulina Czarnota-Bojarska i goście - Oglądaj! Szef Realu Madryt był w powszechnym odbiorze twarzą kontrowersyjnego projektu Superligi. I nadal broni tej koncepcji, mimo oczywistego fiaska, które na starcie poniósł projekt. - Projekt Superligi to nie jest jakaś nowość, Florentino trzyma się tej idei od 20 lat. To w ogóle jakiś żart, że twierdzi, jakoby rywalizacja sportowa miała się opierać na tym, ile fanów w mediach społecznościowych ma dany klub. Są rzeczy, o który nie można dyskutować. Bo taki dialog często jest demagogiczny - ocenił Tebas. I dodał: - Jeżeli te kluby naruszyły statut UEFA, powinny zostać ukarane. Niezależnie od tego, czy są to kluby hiszpańskie, czy nie. Tebas i Perez od dłuższego czasu są już zantagonizowani. - Jeżeli Real Madryt chce mi obniżyć apanaże, niech to zaproponuje na forum. Tam każdy klub ma jeden głos - podsumował szef La Liga. JK