O swojej decyzji dyrektorzy, w gronie których znaleźli się także Silvio Elias, Josep Pont, Jordi Calsamiglia i Maria Texidor, poinformowali w liście do kibiców. Zaznaczyli w nim, że ich zdaniem obecny prezes Josep Maria Bartomeu nie podejmuje właściwych działań, które zapewniłyby finansowe bezpieczeństwo klubu w czasie, gdy rozgrywki są wstrzymane z powodu pandemii. Skrytykowali ponadto decyzję o zatrudnieniu firmy I3 Ventures, która miała badać wizerunek klubu w mediach społecznościowych. Według różnych doniesień medialnych na tym jej działalność się jednak nie kończyła - tworzono "sztuczne" profile, które wykorzystywano do oczerniania kontrkandydatów Bartomeu przed wyborami na prezesa. Bartomeu i I3 Ventures zaprzeczyły tym zarzutom, ale kontrakt i tak został rozwiązany. "Zdecydowaliśmy się na taki krok, bo nie jesteśmy w stanie wpłynąć na sposób zarządzania klubem w obliczu ważnych wyzwań w przyszłości, szczególnie w erze po pandemii. Chcemy także wyrazić niezadowolenie niefortunnym epizodem związanym z kontami w mediach społecznościowych. O sprawie znanej jako 'Barcagate' dowiedzieliśmy się z prasy" - napisano w liście. W "ostatnim akcie służby klubowi" sześcioro dyrektorów wezwało Bartomeu do zwołania wyborów najszybciej, jak to możliwe. Barcelona, która wywalczyła mistrzostwo kraju osiem razy w ostatnich 11 sezonach, także teraz jest liderem tabeli ekstraklasy. Rozgrywki są jednak wstrzymane do odwołania. W Hiszpanii potwierdzono już ponad 157 tysięcy przypadków zakażenia koronawirusem, a z jego powodu zmarło około 16 tysięcy osób. Piłkarze "Dumy Katalonii" zgodzili się na 70-procentową obniżkę płac, aby klub mógł wypłacać pełne wynagrodzenie innym pracownikom. mm/ co/ Zobacz wyniki, tabelę i najlepszych strzelców Primera Division