Emocje dla kibiców Eleven Sports 1 rozpoczną się już o godz. 20.00. Rozpocznie się wówczas przedmeczowe studio bezpośrednio z Madrytu, które poprowadzą Mateusz Majak i Marcin Gazda. Polemika w Primera Division zaczyna się długo przed pierwszym gwizdkiem arbitra. Już w chwili jego wyznaczenia. Gdy w czwartek okazało się, że niedzielny mecz Realu z Sevillą poprowadzi Juan Martinez Munuera, w drużynie Julena Lopeteguiego odżyły złe wspomnienia. Primera Division. Poturbowani Pochodzący z prowincji Alicante sędzia anulował przed rokiem gola Luuka De Jonga w meczu z Realem. Po analizie VAR ocenił, że przed strzałem Holendra Nemanja Gudelj faulował Edera Militao. Frustracja gości po porażce 1-2 była tak duża, że ich dyrektor sportowy Monchi stwierdził: - Niech nam anuluje jeszcze jedną bramkę, a wyjdę na murawę i zabiorę drużynę do szatni. Bohaterem spotkania był Casemiro, zdobywca dwóch goli. Real pomknął po tytuł mistrza Hiszpanii, który teraz stara się obronić. Nie udało mu się to od 2008 roku. Dla Zinedine’a Zidane’a to ostatnia deska ratunku po porażce z Chelsea w półfinale Ligi Mistrzów. Do środy "Królewscy" marzyli o podwójnej koronie. Chelsea dotkliwie zweryfikowała te plany. Na Stamford Bridge przerwała passę "Królewskich" - 19 kolejnych spotkań bez porażki. Real przegrał 0-2. Zidane wiele razy udowodnił, że jest mistrzem w motywowaniu drużyny. Nie złamały go 52 kontuzje i sześć chorób jego graczy w tym sezonie. Im było trudnej, tym Real radził sobie lepiej. W La Liga pokonał dwa razy Barcelonę, ma korzystny bilans z Atletico (zwycięstwo i remis), pokonał Sevillę w pierwszym meczu 1-0. W Lidze Mistrzów walczył o finał do 85. minuty rewanżu w Londynie. Chelsea była jednak mocniejsza. Mistrzostwo Hiszpanii to ostatnia szansa Realu na trofeum. Sevilla realnie myślała o tytule do poprzedniej niedzieli. Do liderującego Atletico traciła wtedy 3 pkt. Porażka z Athletic Bilbao 0-1 ograniczyła szanse na osiągnięcie wielkiego celu, ale go nie przekreśliła. Trzeba odrobić punkty w Madrycie, gdzie będzie o to ekstremalnie trudno. W tym sezonie drużyna Zidane dwa razy przegrała dwa mecze z rzędu, ale to było jesienią. W 2021 roku uległa dwukrotnie, ale w 24 spotkaniach. Primera Division. Zemsta Lopeteguiego? Presja spoczywa na Realu. Zidane musi podnieść morale drużyny. Eden Hazard, Sergio Ramos, a także inni gracze "Królewskich" byli w ogniu ostrej krytyki po porażce na Stamford Bridge. Florentino Perez ponoć wystawił Hazarda na listę transferową. Po zaledwie 23 miesiącach, od chwili gdy wydał na niego 100 mln euro. Belg jest notorycznie kontuzjowany lub nie spełnia oczekiwań. W dwa sezony zdobył w La Liga zaledwie trzy bramki. A przecież miał być twarzą nowego projektu po wyjeździe Cristiano Ronaldo do Turynu. Nie tylko Belg traktuje niedzielny mecz jako okazję do rehabilitacji. Każdy z graczy Realu przeżył głęboko porażkę z Chelsea. Lopetegui nie będzie mógł poprowadzić drużyny na stadionie Alfredo di Stefano. W meczu z Athletic dostał piątą żółtą kartkę i wydział rozgrywek ukarał go zawieszeniem. Dla trenera Sevilli prestiżowe jest każde starcie z "Królewskimi", odkąd 29 października 2018 roku został wyrzucony z Santiago Bernabeu po zaledwie czterech miesiącach pracy. Latem tamtego roku był bohaterem międzynarodowego skandalu. Florentino Perez namówił ówczesnego selekcjonera do przyjęcia posady w Madrycie, za co po 24 godzinach Lopetegui stracił pracę z La Roja. Na dwa dni przed pierwszym meczem mundialu w Rosji! - Wczoraj przeżyłem najgorszy dzień w życiu, dziś przeżywam najlepszy - powiedział Lopetegui, podpisując kontrakt z Realem. Nie przypuszczał, że wymarzone wyzwanie potrwa zaledwie 137 dni. W czerwcu 2019 roku Sevilla dała mu szansę udowodnienia, jak dobrym jest szkoleniowcem. Po roku wygrał z nią Ligę Europy, a w tym sezonie dotarł do 1/8 finału Ligi Mistrzów. Tytuł mistrza Hiszpanii byłby czymś niesamowitym - Sevilla zdobyła go raz w historii, w 1946 roku. - Jedziemy do Madrytu, żeby wygrać - zapowiada pomocnik klubu z Andaluzji Joan Jordan. Stoper i jeden z najlepszych piłkarzy Sevilli Jules Kounde walczy z urazem i nie wiadomo, czy zdąży się wyleczyć. Mecz zapowiada się szlagierowo, bo też finisz La Liga jest porywający. O tytule wciąż mogą marzyć aż cztery drużyny. Dariusz Wołowski