I Katalończycy, i "Królewscy" mają po 25 punktów oraz zaległe spotkanie między sobą, które rozegrają 18 grudnia. Trudno spodziewać się, że zamykający tabelę zespół Leganes odbierze w sobotę punkty Barcelonie, jednak wieczorem stołecznych czeka znacznie trudniejsze zadanie. Real Sociedad nie przegrał wyjazdowego spotkania od września i zgromadził 23 punkty, więc jeśli wygra w stolicy, nawet wyprzedzi wicelidera. W barwach zespołu z Kraju Basków dobrze spisuje się w ostatnich tygodniach wypożyczony z Realu Norweg Martin Odegaard. Ma dwa gole i trzy asysty. - To dla mnie wyjątkowy mecz, ale jednocześnie trzeba przyznać, że nie ma znaczenia, czy to spotkanie z Realem, czy kimkolwiek innym. Mnie zależy na tym, żeby grać. Dobrze rozpoczęliśmy sezon, jesteśmy blisko szczytu tabeli, czyli tam, gdzie chcemy być. Jestem też zadowolony z mojego poziomu - powiedział 20-letni pomocnik. Jak dodał, cieszy się występami w Realu Sociedad, ale jego najważniejszym celem jest wywalczenie sobie miejsca w drużynie z Madrytu. - Po to podpisałem z nią kontrakt. Ale nie spieszy mi się. Jestem tu szczęśliwy, a czy w Realu grać będę za dwa czy za pięć lat - to nie ma znaczenia - zaznaczył. Zajmujące trzecie miejsce z dorobkiem 24 punktów Atletico Madryt także w sobotę zagra na wyjeździe z Granadą, do niedawna sensacyjnym liderem, który przegrał jednak w trzech ostatnich kolejkach. Zwarta Sevilla, również mająca 24 punkty, zagra w niedzielę z Realem Valladolid na jego stadionie. Wyniki, terminarz i tabela Premier League