W wielu piłkarskich ligach nadszedł czas, by oddzielić chłopców od mężczyzn i przegranych od triumfatorów. Choć w niektórych państwach - jak w Polsce i we Włoszech - poznaliśmy już krajowych mistrzów, w innych największe emocje dopiero się zbliżają. Gorąco jest zwłaszcza na Półwyspie Iberyjskim - w słonecznej Hiszpanii. Tam o tytuł rywalizują Atletico Madryt - lider tabeli - Real Madryt oraz FC Barcelona. Jeszcze przed tygodniem do tego grona zaliczylibyśmy Sevillę, lecz jej porażka 0-1 z Athletikiem Bilbao niemal całkowicie odebrała Andaluzyjczykom nadzieję na sensacyjne mistrzostwo. Sprawdź sytuację w tabeli Primera Division - kliknij TUTAJ! Zaciekła walka Barcelony, Realu i Atletico Madryt Pikanterii dodaje fakt, że wszystkie cztery wymienione ekipy zmierzą się ze sobą w weekend w bezpośrednich starciach. W sobotę "Barca" podejmie "Atleti", a dzień później "Królewscy" zagrają z Sevillą. - To nie będzie tak, że decydujący będzie tylko pierwszy mecz Barcelony z Atletico. Tak samo ważne będzie starcie Realu Madryt z Sevillą. Nie wiadomo, jak ostatnia porażka z Athletikiem Bilbao wpłynie na drużynę z Andaluzji. Z jednej strony Sevilla pokazała bowiem, że nie radzi sobie pod presją. Z drugiej jednak strony ta drużyna już bez nacisków, ale nadal w dobrym dla siebie okresie, może sprawić niespodziankę, pokonując Real. Co do spotkania Barcelony - tam może wydarzyć się wszystko. "Barca" wygląda obecnie lepiej niż Atletico i jest formie. "Los Colchoneros" to jednak klasowa drużyna. Trudno przewidzieć więc wynik. Może nawet dojść do tego, że Barcelona wystawi tytuł na tacy Realowi, bo jeśli wygra, wszystko będzie już zależało od "Królewskich" - powiedział Piotr Urban. Choć Sevilla wykruszyła się z wyścigu o mistrzostwo, jej postawa jest godna podziwu. Mało kto bowiem obstawiał przed rozpoczęciem sezonu, że ekipa z Estadio Ramon Sanchez Pizjuan będzie do ostatnich niemal kolejek zagrażać trójce gigantów. - W Andaluzji o tytule już raczej nie myślą, ale miejsce na podium w przypadku Sevilli to i tak będzie coś wielkiego. Dla podopiecznych trenera Julena Lopeteguiego będą to więc ważne kolejki - zaznacza rozmówca Interii. Zobacz skróty półfinałowych spotkań LM Sprawdź teraz! Trzeba wziąć pod uwagę fakt, że Lopetegui w 2018 roku był trenerem Realu, lecz szybko z niego zrezygnowano. Ewentualna wygrana z "Królewskimi" i większa liczba punktów na końcu sezonu mogłaby więc stanowić dla niego formę rewanżu. - Potyczka z Realem to dla Lopeteguiego na pewno wyjątkowy mecz, aczkolwiek przez śmieszną kartkę, którą obejrzał już po zakończeniu ostatniego meczu, zabraknie go na ławce. To dziwna sytuacja. Kolejny raz sędziowie w Hiszpanii pokazują, że nie do końca potrafią utrzymać ciśnienie. Trener Lopetegui jest natomiast jednym z największych wygranych w lidze hiszpańskiej w tym sezonie. Sevilla to wprawdzie dobra drużyna, ale nikt nie spodziewał się, że będzie walczyć do końca o mistrzostwo. Lopetegui pokazał więc klasę. On i Zinedine Zidane to wygrani w tej kampanii. Real bowiem miał trudny sezon, ale walczył o wszystko - stwierdził Urban. Real Madryt faworytem do zdobycia mistrzostwa Hiszpanii? Przed "Los Blanos" niezwykle trudna końcówka sezonu. Podopiecznym "Zizou" przyjdzie się bowiem mierzyć z trudnymi rywalami: Granadą, która niedawno ograła Barcelonę, Athletikiem Bilbao, który ograł Sevillę oraz dobrze dysponowanym Villarrealem, robiącym furorę w Lidze Europy. - Real na pewno ma najtrudniejszy kalendarz, choć na dobrą sprawę... może on być jeszcze najłatwiejszy! Jeśli popatrzymy na poziom rywali, zgodzimy się, że Real nie będzie miał łatwo. Jeśli jednak skupimy się na tym, czy poszczególne ekipy będą jeszcze walczył o coś w meczu z Realem, może być różnie. Jest prawdopodobne, że Granada nie będzie już o nic grać, a Villarreal może mieć już w głowie jedynie finał Ligi Europy. Jeśli się tak stanie, trenerzy mogą zdecydować się na pewne rotacje w składach, co ułatwi zadanie "Królewskim" - komentuje terminarz "Los Blancos" zastępca dyrektora Akademii Legi. Zdaniem naszego rozmówcy to właśnie drużyna prowadzona przez trenera Zidane’a może mieć największe szanse na tytuł, choć wiele będzie zależało od wyników najbliższej kolejki. - Real potrafi się mobilizować. Jeśli Barcelona wygra z Atletico Madryt, a "Królewscy" zdołają pokonać Sevillę, to właśnie oni będą moim zdaniem faworytem w wyścigu po mistrzostwo Hiszpanii. I to mimo wielu kontuzji w ekipie oraz zmęczenia po przegranym półfinale Ligi Mistrzów. Real w takich sytuacjach zawsze pokazuje, że potrafi wygrywać. To on może być więc najmocniejszym kandydatem do tytułu - nie ma wątpliwości Urban.