Barcelona hoduje sobie kandydata na nową wielką gwiazdę. Tak przynajmniej wróżą już hiszpańskie media. Dzięki turniejowi Euro 2020 nastoletni pomocnik FC Barcelony, czyli Pedri, wybił się na jedną z kluczowych postaci kadry "La Roja". Jeszcze w ostatnim sezonie zdarzały się mecze Barcy, w których Pedri nie mógł liczyć na podstawowy skład "Dumy Katalonii". Po Euro to się może zmienić. Niespełna 19-letni Hiszpan pokazał, że może być jednym z najważniejszych graczy całej reprezentacji. Luis Enrique niemal nigdy nie ściągał go z boiska. Wyjątkiem było spotkanie ze Szwajcarią, ale wtedy również dotrwał na placu gry niemal do końca. Teraz były trener Pedriego wspomina, jak udało mu się odkryć jego talent. Pepe Mel, szkoleniowiec UD Las Palmas, był tym, który pozwolił Pedriemu przebić się do seniorskiego futbolu. - Kiedy zobaczyliśmy go w akademii, wszyscy pomyśleliśmy o tym samym: "Jeżeli będzie w stanie powtarzać takie zagrywki w starciu z zawodowcami, to będzie to prawdziwy "crack" - stwierdza. Nieświadomy milioner z Las Palmas To właśnie z UD Las Palmas Pedri przeniósł się później do Barcelony. Pepe Mel wspomina na łamach dziennika "As", jak wraz z prezydentem klubu obserwowali rosnący potencjał Pedriego: - Przebywaliśmy wtedy w Marbelli, na zgrupowaniu. Powiedziałem do prezydenta UD Las Palmas: Patrz na niego, tam idzie milioner, tylko jeszcze sam o tym nie wie! Niespełna 19-letni Pedri rzeczywiście może zrobić wielką karierę, jeśli tylko będzie dopisywało mu zdrowie. JK