W rozmowie z dziennikarzami "Marki" Raiola wypowiadał się w samych superlatywach na temat "Królewskich" i przyznał, że z przedstawicielami stołecznego klubu łączą go przyjazne stosunki. - Moje relacje z Realem Madryt są bardzo dobre. Jestem w stałym kontakcie z Jose Angelem Sanchezem (dyrektorem generalnym klubu - przyp. TB). Uwielbiam omawiać z nim kwestie związane z futbolem i sprawami FIFA, ponieważ interesuje mnie jego opinia. Mam wielką nadzieję, że pewnego dnia uda mi się sprowadzić do Realu świetnego piłkarza. Teraz gra tam Areola, ale dla mnie to połowiczny sukces, ponieważ jest on tylko wypożyczony. Chcę przeprowadzić transfer definitywny i spróbuję tego dokonać już tego lata. Byłby to powód do dumy dla mnie i moich piłkarzy, ponieważ Real Madryt to znakomity klub - zadeklarował Raiola. W kontekście transferu do ekipy "Królewskich", na pierwszy plan wysuwa się dwóch kandydatów: Paul Pogba i Erling Haaland. Nie jest tajemnicą, że Francuz to jeden z ulubieńców trenera "Los Blancos" Zinedine’a Zidane’a, który już przed rozpoczęciem obecnego sezonu chciał ściągnąć go do Madrytu. "Pogba albo nikt" - miał deklarować "Zizou" w rozmowie z zarządem, podczas debaty na temat wzmocnień w środku pola. Ostatecznie w Realu nie pojawił się żaden nowy środkowy pomocnik. "Pogbą Zidane’a" został za to nazwany przez hiszpańską prasę Federico Valverde, który zalicza kapitalny sezon i wyrósł na jeden z filarów w talii francuskiego szkoleniowca. Środek pola "Królewskich" wygląda imponująco: świetnie prezentują się Casemiro i Toni Kroos, przebłyski miewa także Luka Modrić, a w odwodzie pozostają James i Isco, który często występuje bliżej linii bocznej. Nie wolno zapominać, że już latem na Stantiago Bernabeu może wrócić Martin Odegaard, który obecnie błyszczy na wypożyczeniu w Realu Sociedad. Zidane już teraz ma więc w kim wybierać, a transfer Pogby mógłby przyprawić go o dodatkowy ból głowy. Tym bardziej, że jego rodak, po wielomilionowym transferze, miałby status niekwestionowanego gracza pierwszego składu. Real jednak potrzebuje Haalanda dużo bardziej niż Pogby. W ataku "Los Blancos" mogą liczyć niemal tylko na Karima Benzemę, który potrafi wziąć ciężar odpowiedzialności za zespół na swoje barki, lecz w ostatnim czasie nie jest w stanie nawiązać do formy z początku rozgrywek. Luka Jović jest natomiast cieniem piłkarza, który jeszcze przed rokiem zdumiewał swoją skutecznością w Eintrachcie Frankfurt, a Mariano Diaz najczęściej jest przez "Zizou" posyłany na trybuny. Jeden z nielicznych wyjątków stanowi niedawne starcie z FC Barceloną, w którym 26-latek otrzymał kilka minut i zdołał trafić do siatki. Kibice na Santiago Bernabeu z pewnością przywitaliby Haalanda z otwartymi ramionami. Śmiało można powiedzieć, że młody Norweg jest największym objawieniem obecnego sezonu. W 33 meczach dla RB Salzburd i Borussii Dortmund zdobył aż 40 bramek i zanotował dziewięć asyst. BVB na pewno nie będzie chciała sprzedać swojego snajpera, a zawarta w jego kontrakcie klauzula, wynosząca według dziennikarzy "Bilda" 75 mln euro, aktywuje się dopiero w 2022 roku. Mimo to Raiola niejednokrotnie udowadniał już, że potrafi przeprowadzać bardzo trudne i niezwykle kosztowne transakcje. TB Obecna tabela Primera Division - kliknij!