Prezydent Barcelony Joan Laporta przyznał, że "nie rozmawiał już z Leo Messim po tym, jak on odszedł". Zaprzeczył jednak, by wcześniejsze rozmowy z Messim odbywały się w napiętej atmosferze. - To były normalne negocjacje, tyle, że nie zakończyły się tak, jak pragnęliśmy - podsumował. Zaznaczył, że oglądał debiut Argentyńczyka w barwach nowego klubu, Paris Saint-Germain. - Nie było to przyjemne, to było dziwne zobaczyć go w innej koszulce, niż trykot Barcelony - nie ukrywał Laporta. Laporta: To nie było wymarzone pożegnanie Szef "Blaugrany" szczerze stwierdził, że pożegnanie z Messim "nie było takie, jak mogliśmy sobie wymarzyć dla Leo, zwłaszcza w sytuacji, gdy ja jestem prezydentem klubu". Wszak Argentyńczyk opuszczał Barcelonę w pośpiechu, w minorowej atmosferze. Dodał jednak: - Zawsze będziemy mu bezgranicznie wdzięczni, on zawsze będzie "barcelonistą". JK