Messi przez ostatnie kilka tygodni zmagał się z kontuzją. Sztab medyczny woli nie ryzykować i powoli wprowadza swojego asa do gry. Pojedynek z Granadą argentyński snajper rozpoczął na ławce rezerwowych. Messi chyba jednak nie spodziewał się, że jego koledzy tak fatalnie spiszą się w już na samym początku pojedynku. W 2. minucie Marc-Andre ter Stegen musiał wyciągać piłkę z siatki. Gospodarze wyprowadzili szybką akcję z własnej połowy. Antonio Puertas znakomicie podał do Ramona Azeeza, który z ostrego kąta zmusił do kapitulacji bramkarza Barcy.Mimo straty gola "Duma Katalonii" nie forsowała tempa. Na drugą połowę obrońcy mistrzowskiego tytułu wyszli z Messim w składzie. Magia Argentyńczyka tym razem nie zadziałała. W 53. minucie Ter Stegen omal sam nie strzelił sobie gola. Po niegroźnym dośrodkowaniu golkiper gości wypuścił futbolówkę z rąk, a ta zmierzała do bramki. Ter Stegen w porę jednak naprawił swój błąd.W 65. minucie sędzia podyktował rzut karny dla Granady za zagranie ręką Arturo Vidala, który chwilę wcześniej pojawił się na boisku. Pewnym egzekutorem "jedenastki" okazał się Alvaro Vadillo.Wynik nie uległ już zmianie i sensacja stała się faktem. To druga porażka Barcelony w tym sezonie. Dzięki wygranej beniaminek jest liderem tabeli. Granada ma 10 punktów, tyle samo co Atletico oraz Sevilla, ale może pochwalić się lepszym bilansem bramek. Zespół z Andaluzji odzyska prowadzenie, jeśli przynajmniej zremisuje u siebie z Realem Madryt. Jeśli "Królewscy" wygrają, wówczas to oni będą liderami z 11 punktami. Barcelona ma siedem "oczek". Wyniki, terminarz i tabela Primera Division