"Los Colchoneros" mogą się pochwalić serią pięciu domowych zwycięstw. To środowe odgrywa niepoślednią rolę na szlaku po tytuł mistrza Hiszpanii! Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie Sprawdź! Goście bronili się skutecznie tylko przez kwadrans. Zaraz potem ekipa z Madrytu objęła prowadzenie. Piłkę w polu karnym rywala otrzymał Yannick Carrasco i posłał ją do siatki między nogami stojącego w bramce Alexa Remiro. Nie minęło pół godziny gry, a gospodarze prowadzili już różnicą dwóch goli. Idealnie do prostopadłego podania wyszedł Angel Corrrea i przytomnym uderzeniem po ziemi nie dał szans na skuteczną interwencję golkiperowi Realu. Piłka zatrzymała się na bocznej siatce tuż przy słupku. Atletico Madryt ucieka Barcelonie Znając taktyczny geniusz Simeone, można było się spodziewać, że w drugiej odsłonie ekipa ze stolicy skupi się na kontrolowaniu przebiegu gry i ochronie korzystnego rezultatu. I tak dokładnie się stało. Baskowie przez niemal 40 minut bili głową w mur, którego w żaden sposób nie byli w stanie skruszyć. Jana Oblaka dopiero w 83. minucie pokonał Igor Zubeldia. Najlepiej odnalazł się w zamieszaniu podbramkowym po rzucie rożnym i z bliskiej odległości umieścił piłkę w siatce. Piłkarze" Atleti" poczuli grząski grunt pod nogami, tym bardziej że chwilę wcześniej futbolówka po uderzeniu Cristiana Portu trafiła w słupek. Na wyrównującego gola zespołu z San Sebastian nie było jednak stać. Od końcowego triumfu w Primera Division madrytczyków dzieli już tylko 180 minut lub... być może tylko 90, jeśli FC Barcelona potknie się po raz kolejny w przedostatniej serii gier. Atletico Madryt - Real Sociedad 2-1 (2-0) Bramki: 1-0 Carrasco (16.), 2-0 Correa (28.), 2-1 Zubeldia (83.) Primera Division - wyniki, tabela, strzelcy, terminarz