- Nie jestem zadowolony, nie jestem szczęśliwy. Przez całą karierę byłem piłkarzem wyjściowego składu, co teraz się zmieniło. Zachowuję jednak spokój, pracuję, by odwrócić tę sytuację i wywalczyć sobie miejsce w podstawowej jedenastce. Wiem, że tak się stanie - mówił Vidal. Choć Chilijczyk zapowiada rywalizację o pełnienie ważniejszej roli w drużynie prowadzonej przez Ernesta Valverde, to jednocześnie "puścił oko" w kierunku Interu, klubu z którym łączony był już w letnimi okienku transferowym, oraz jego szkoleniowca Antonia Conte. - Mam wiele świetnych doświadczeń, które łączą się z Conte. To jemu zawdzięczam skok jakościowy w mojej grze. Najważniejszą rzeczą w futbolu jest zaufanie, a gdy obdarza cię nim trener na tym poziomie, to bardzo cię rozwija - stwierdził 32-latek. Wspomniane zaufanie to coś, czego brakuje w tym sezonie na linii Valverde-Vidal. Chilijczyk wystąpił wprawdzie w tym sezonie w dziewięciu z 13 spotkań, ale tylko dwa razy w pierwszym składzie, a do takiej sytuacji nie jest przyzwyczajony. Nie można więc wykluczyć jego transferu już w zimowym okienku, wystarczy, że Inter złoży ofertę, która usatysfakcjonuje włodarzy mistrza Hiszpanii. Sam Vidal nie będzie miał nic przeciwko przeprowadzce z Barcelony do Mediolanu. TBPrimera Division - wyniki, terminarz, tabela, strzelcy