"To nie jest prawdziwy piłkarz, który chce osiągnąć sukces. Mesut ma obsesję na punkcie kobiet. Uwielbiał spędzać całe noce na zabawach w madryckich klubach. Gdy zwróciłem na to uwagę, zachowywał się tak, jakby nic się nie stało" - powiedział Perez w wywiadzie dla portalu abc.es. Oezil, uważany za jednego z najlepszych zawodników na swojej pozycji na świecie, nie rozumiał, dlaczego władze "Królewskich" zdecydowały się na jego transfer. On sam chciał zostać w Realu. Po jego słowach w Madrycie zawrzało. Media, ale i piłkarze - Cristiano Ronaldo i Sergio Ramos, stanęli w obronie Niemca i zaczęli otwarcie krytykować politykę Pereza. Teraz szef Realu się broni i całą winę zrzuca na gracza. "Zaproponowaliśmy mu przedłużenie kontraktu do 2018 roku z roczną pensją w wysokosci 6,5 mln euro. Chciał jednak więcej. Nie potrafiliśmy dojść do porozumienia, dlatego on sam nawet złożył oferty do angielskich, francuskich i niemieckich klubów" - dodał. Już w zeszłym sezonie Oezilowi zarzucano nocne życie. "To nie jest problem, który pojawił się z dnia na dzień. To trwało już jakiś czas i nie wiem, gdzie leżą przyczyny. Nie mieliśmy innego wyjścia, dlatego zdecydowaliśmy się przyjąć propozycję Arsenalu" - podkreślił działacz. Londyński klub zapłacił za reprezentanta Niemiec 50 mln euro.