Posypał się plan Barcelony. Teraz wszystkie oczy na Anglię. Lewandowski czeka
Marzenia Barcelony o pozyskaniu Nico Williamsa w letnim okienku transferowym dobiegły kresu. Reprezentant Hiszpanii w piątek przedłużył kontrakt z Athletikiem Bilbao do 2035 roku. W tej sytuacji "Duma Katalonii" natychmiast uruchomiła plan B. Do mistrzowskiej ekipy trafić ma snajper z Premier League. Jeśli wszystko przebiegnie pomyślnie, nowym partnerem Roberta Lewandowskiego będzie ktoś z dwójki Luis Diaz - Marcus Rashford.

"Jeśli chodzi o podejmowanie kluczowych decyzji, dla mnie zawsze najważniejszy jest głos mojego serca. Jestem tu, gdzie chcę być, ze swoimi przyjaciółmi. To jest mój dom" - te słowa Nico Willimasa mówią wszystko.
Reprezentant Hiszpanii nie zamierza opuszczać Kraju Basków. Czuję się tam szczęśliwy jako człowiek i na obecnym etapie spełniony jako piłkarz. W piątek prolongował kontrakt z Athletikiem Bilbao do 2035 roku.
Barcelona wchodzi w transferowy tryb awaryjny. Priorytetem pozyskanie Luisa Diaza
Na taki scenariusz zanosiło się przynajmniej od tygodnia. Negocjacje między zawodnikiem a Barceloną - wcześniej dynamiczne - utknęły nagle w martwym punkcie. Młodszy z braci Williamsów ostatecznie nie zawita tego lata do stolicy Katalonii.
Jak zachowają się w tej sytuacji obrońcy tytułu? Z odpowiedzią na to pytanie spieszy "Mundo Deportivo". Natychmiast wdrożony zostanie plan B, wzbogacony o kolejny wariant awaryjny.
Jak czytamy, Barcelona wraca natychmiast do opcji angażu Luisa Diaza. 28-letni skrzydłowy jest obecnie graczem Liverpoolu. Jego pozyskanie nie będzie operacją łatwą.
Po pierwsze - obecna umowa zawodnika obowiązuje do połowy 2027 roku, a jego wartość rynkowa szacowana jest na 70 mln euro. Po drugie - po tragicznej śmierci Diogo Joty władze "The Reds" mogą nie być skłonne do pożegnania z piłkarzem o potencjale ofensywnym.
W poprzednim sezonie Kolumbijczyk rozegrał dla Liverpoolu w sumie 50 spotkań, zdobył 17 bramek i zaliczył osiem asyst.
Wariantem alternatywnym pozostaje Marcus Rashford, który mgliście widzi swoją przyszłość w Manchesterze United. Wizja gry na Camp Nou bardzo mu odpowiada. Do tego stopnia, że zadeklarował już zgodę na niższe wynagrodzenie niż to pobierane w Premier League.
Z boku przygląda się temu wszystkiemu Robert Lewandowski. Polak ma jeszcze roczny kontrakt z Barceloną. Hiszpańskie media przekonują, że w nadchodzącym sezonie będzie już odgrywał w zespole mniejszą rolę niż dotychczas. Ale boiskowa rzeczywistość jak zawsze napisze swój odrębny scenariusz.


