Partner merytoryczny: Eleven Sports

Poruszenie w Barcelonie, zwrot akcji ws. bramkarza? Szczęsny i Ter Stegen na rozdrożu

Joan Garcia nową jedynką, Wojciech Szczęsny rezerwowym, a Marc-Andre ter Stegen do sprzedania - taka narracja panuje od dłuższego czasu w Barcelonie względem obsady bramki w przyszłym sezonie. Nie jest już żadną tajemnicą, że Hansi Flick skreślił swojego rodaka, a Barca robi wszystko, co może, by pozbyć się go w letnim okienku transferowym. Tymczasem we wtorek Espanyol miał otrzymać przelew za swojego golkipera, jednak jak się okazuje, doszło do niespodziewanego zwrotu akcji.

Marc-Andre ter Stegen i Wojciech Szczęsny
Marc-Andre ter Stegen i Wojciech Szczęsny/Flor Tan Jun/Getty Images / Joan Valls/Urbanandsport/NurPhoto via Getty Images/Getty Images

Marc-Andre ter Stegen, mimo dość owocnych 10 lat nie ma już przyszłości w Barcelonie. Hansi Flick w porozumieniu z zarządem ustalili, że najlepszym rozwiązaniem dla obu stron byłoby rozstanie się. Trener w roli jedynki na przyszły sezon widzi Joana Garcię, który osiągnął już z "Dumą Katalonii" porozumienie, a Espanyol oczekuje jedynie na transfer za utalentowanego bramkarza. 

Szczęsny pogodzony z rolą rezerwowego. A Ter Stegen idzie z Barceloną na wojnę

W oczach Flicka Wojciech Szczęsny powinien pełnić rolę rezerwowego, który będzie walczył z Garcią o miejsce w składzie. Miejsca nie ma już za to dla wracającego po bardzo poważnej kontuzji Ter Stegena, który pod koniec sezonu zdążył przypomnieć o swojej butnej naturze, co bardzo rozsierdziło kibiców. Wielokrotnie wysyłał sygnały, że liczy na powrót do wyjściowej jedenastki, a wręcz naciskał na to, nie zyskując aprobaty w oczach trenera, ani kolegów z szatni.

Jakby tego było mało, mocno nadszarpnął swój wizerunek, odmawiając wygłoszenia przemowy do kibiców po meczu z Villarrealem. Nie zamierza także iść na żadne ustępstwa względem rozwiązania umowy. FC Barcelona liczyła, że jego aprobatę zyska propozycja wypłacenia mu należności za cały przyszły sezon. Niemiec oczekuje jednak całej gaży, którą gwarantuje mu kontrakt do końca czerwca 2028 roku - aż 42 milionów euro. 

Zwrot akcji ws. transferu Garcii? Przelew nie doszedł, Hiszpanie bez wątpliwości

We wtorek miało dojść do opłacenia klauzuli odstępnego Joana Garcii, co stanowiłoby kolejny krok na drodze finalizacji jego transferu. Jak się okazuje, nastąpił nieoczekiwany zwrot akcji. Redakcja "MARCA" poinformowała, że przelew ze strony mistrzów Hiszpanii tego dnia się nie pojawi. Czy oznacza to, że do przenosin z Espanyolu jednak nie dojdzie? W takiej sytuacji Ter Stegen i Szczęsny znaleźliby się na rozdrożu. Dziennikarze rozwiali szybko wątpliwości. 

Hiszpanie uspokajają, iż umowa między stronami dalej jest w mocy, zaś klauzula odstępnego Garcii zostanie opłacona w najbliższych dniach. Golkiper dalej jest przekonany odnośnie do przenosin, a stanowisko sztabu szkoleniowego w kwestii przyszłości Marca-Andre ter Stegena i Wojciecha Szczęsnego pozostaje niezmienne. 

Niejasne pozostaje za to stanowisko klubu wobec roszczeń Niemca, który w ostatnich dniach postawił mu ultimatum - albo otrzyma pełne wynagrodzenie za pozostałe lata kontraktu, albo nie zamierza się z Barcelony ruszać. A wobec przybycia Joana Garcii spadłby w hierarchii golkiperów na trzecie miejsce. Formalnie zawodnikiem "Blaugrany" pozostaje także Inaki Pena, któremu pozostaje coraz mniej możliwych kierunków do obrania. Zaraz może się okazać, że "Duma Katalonii" ma aż czterech piłkarzy na tę pozycję i naturalnie każdy chce grać. 

Bożydar Iwanow: Czy Lewandowski nie pojedzie na mundial, bo będzie obrażony, że zabrano mu opaskę?/Polsat Sport/Polsat Sport
Wojciech Szczęsny/Jose Breton / NurPhoto / NurPhoto via AFP/AFP
Joan Garcia/Urbanandsport / NurPhoto / NurPhoto via AFP/AFP
Marc-Andre ter Stegen/Diego Souto/Getty Images
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem