Mistrzostwo, Puchar i Superpuchar Hiszpanii oraz półfinał Ligi Mistrzów - to osiągnięcia Barcelony w sezonie 2024/2025. Wiele zasługi w takich wynikach miał Lamine Yamal, czyli skrzydłowy klubu. Ten w trakcie całej minionej kampanii we wszystkich rozgrywkach wystąpił w 55 meczach. W nich zdobył 18 bramek i zanotował aż 25 asyst. Mimo wybitnej postawy na boisku 17-latek ma też pewne problemy rodzinne. Podczas niedawnej transmisji na żywo w mediach społecznościowych ojciec zawodnika Mounir Nasraoui wyjawił przykrą informację. Po tym, jak jeden z użytkowników zarzucił mu przyjmowanie nielegalnych substancji, ten zdecydował się na szczere wyznanie. - Jestem epileptykiem. Nie biorę narkotyków. Jestem ojcem z epilepsją i cierpię od lat, a to, co musisz zrobić, to szanować. Musisz mnie szanować - mówił. Co więcej, przyznał również, że aby walczyć z chorobą, bierze aż pięć tabletek jednego dnia. Zaapelował także do swoich odbiorców o szacunek. - Jeśli mnie nie znasz, nie mów o mnie. Mam padaczkę i muszę brać pięć tabletek dziennie. Pozwól, że dam ci jedną z moich tabletek i zobaczymy, jak będziesz się czuć - powiedział. Brutalne wyznanie ojca Yamala. "Nie jestem narkomanem" Ojciec piłkarza ujawnił też, że wielokrotnie był wykorzystywany przez swoją chorobę. Co więcej, zmaga się z nią od lat, a przez to w jego opinii ludzie nie okazywali mu odpowiedniego szacunku, nazywając go narkomanem. Aktualnie Lamine Yamal znajduję się na zgrupowaniu reprezentacji Hiszpanii. Kadra Luisa de la Fuente wygrała w czwartek półfinałowe starcie Ligi Narodów z Francją 5:4. W finale zmierzy się z Portugalią, a to spotkanie odbędzie się już w niedzielę.