Gdy zaczynał się ten sezon Ligi Mistrzów, wielu stawiało Inter Mediolan w roli jednego z faworytów. Zespół z Włoch od dłuższego czasu pracuje bowiem z tym samym trenerem i wygląda na, być może, najlepiej poukładaną taktycznie ekipę w całej Europie. Trudno było oczekiwać jednak, że w półfinałach zamelduje się FC Barcelona, która, choć historycznie jest absolutnym gigantem, to ostatnie lata - szczególnie w Europie, miała naprawdę bardzo kiepskie. A jednak. Jest zwrot akcji ws. Krzysztofa Piątka. Kapitalne wieści Wystarczy przypomnieć, że podczas kadencji Xaviego Hernandeza "Duma Katalonii" grała przecież w Lidze Europy, co dla takiego zespołu jest absolutnym policzkiem w twarz. Wraz z przyjściem do klubu Hansiego Flicka zmieniło się jednak właściwie wszystko, mimo braku znaczących transferów. Niemiec swoją filozofią wyniósł "Blaugranę" na zdecydowanie wyższy poziom i pokazuje, że nawet z tak młodą ekipą można osiągać naprawdę duże sukcesy. Włoch mówi o Szczęsnym i Lewandowskim. Co za słowa Tak się składa, że wielki udział w tym mają Robert Lewandowski i Wojciech Szczęsny. Obaj są filarami ekipy z Katalonii. Tak znaczących ról nie odgrywają w Interze Mediolan Piotr Zieliński i Nicola Zalewski, ale sam fakt, że w obu tych ekipach mamy aż czterech naszych rodaków sprawia, że śmiało drugi z półfinałowych meczów Ligi Mistrzów możemy określać "polskim starciem". W tymże nie zagra jednak Robert Lewandowski, który ma wrócić do gry dopiero 11 maja. O sytuację i spojrzenie przed tym meczem zapytaliśmy Ivana Cardię z "Tuttomercato.web". - Lewandowski to naprawdę niesamowity piłkarz, wielkie nazwisko, jeden z najlepszych napastników ostatniej dekady - rozpoczyna dziennikarz w rozmowie z Interia Sport. W miejsce "Lewego" w ataku Barcelony zagra najprawdopodobniej Ferran Torres, co niektórzy postrzegają nawet za atut Barcelony. - Oczywiście, to dwaj zupełnie różni piłkarze. Patrząc czysto logicznie, brak konieczności mierzenia się z Lewandowskim, dla Interu powinno być dobrą wiadomością, ale z taktycznego punktu widzenia uważam, że rywalizacja z Ferranem może być gorsza. Lewandowski jest klasyczną dziewiątka, co zwykle sprzyja Acerbiemu, który potrafił już zatrzymywać Haalanda, Kane'a czy Lukaku, on zawsze potrafił ich zdominować, nie wiem, czy zrobiłby to samo z Lewandowskim, bo to bardzo dobry napastnik. Ferran to zawodnik, który sprawi mu zdecydowanie więcej problemów. Hiszpan jest graczem szybszym, bardziej ruchliwym, trochę nieprzewidywalnym. Oczywiście, gdy spojrzymy na liczby, to Polak ma zdecydowanie więcej goli, ale po przeliczeniu tego na średnią minutową mamy praktycznie równość - ocenia Cardia. Lewandowskiego na murawie nie będzie, ale między słupkami bramki "Blaugrany" z pewnością stanie Wojciech Szczęsny, który jeszcze niecały rok temu regularnie z Interem grał na włoskich boiskach. - Jego czas w Juventusie się skończył, ale to naprawdę bardzo dobry bramkarz, świetny i inteligentny człowiek, ale przede wszystkim wielki lider dla całej drużyny. Przyznam się szczerze, że nie spodziewałem się, że będzie grał na takim poziomie, ale ma tak wiele zalet, że nawet po krótkiej emeryturze pokazuje swoje znakomite umiejętności - zachwyca się byłym reprezentantem Polski nasz rozmówca. Trudna sytuacja Zalewskiego, jeszcze trudniejsza Zielińskiego Trudniejszą sytuację od swoich rodaków mają dwaj reprezentanci Polski z mediolańskiej strony barykady. - Tak naprawdę trudno powiedzieć na dziś, jaka będzie rola Zielińskiego i Zalewskiego w tym dwumeczu. "Zielu" dopiero wrócił po kontuzji i nie dostał zbyt wielu minut. Myślę, że Zalewski może być zdecydowanie ważniejszym graczem w tym dwumeczu, być może nawet czymś w rodzaju niespodzianki. Zieliński jest naprawdę dobrym piłkarzem, ale brakuje mu minut na boisku w ostatnich tygodniach - ocenia włoski dziennikarz. Gdy spojrzymy na liczby, widzimy, że w tym dwumeczu zmierzą się najlepsza ofensywa (FC Barcelona) i defensywa (Inter Mediolan) w tej edycji Ligi Mistrzów. Nie może więc dziwić, że to właśnie na ten aspekt zwraca uwagę nasz rozmówca. - Oczywiście defensywa jest najmocniejszą stroną Interu. Ten zespół ma umiejętności, które pozwalają mu nie tracić zbyt wielu goli. Trzeba też podkreślić, że Inter jest naprawdę bardzo dobry w fazie przejściowej. To naprawdę bardzo mocna i dobrze zbudowana drużyna, niezależnie od trzech ostatnich przegranych meczów - podkreśla Cardia. Kompletny dramat Realu Madryt. Wszystko się posypało. Koniec sezonu kolejnej gwiazdy Gdzie więc Barcelona może szukać słabości Interu, patrząc na swoją jakość w ofensywie? - Aktualne momentum Interu nie jest dobre. Jeśli Barcelona ruszy do ataku od pierwszych minut, to może postawić Inter w sytuacji wręcz kryzysowej. Myślę jednak, że rywalizacja z Barceloną dla Interu jest naprawdę dobrą wiadomością. "Blaugrana" nie jest dobrym zespołem w defensywie, są naprawdę młodą drużyną. To jest naprawdę dobre zestawienie - ocenia nasz rozmówca. Do kadry na mecz z Barceloną wraca Marcus Thuram, a gotowy do gry jest również Denzel Dumfries, co może pomóc zespołowi Simone Inzaghiego. - Myślę, że w ostatnich kilkunastu dniach byli zmęczeni fizycznie i mentalnie, nie było zbyt wielu możliwości rotacji. To sprawiło, że pojawił się ten gorszy moment, ale uważam, że Inzaghi może "naprawić" drużynę już na mecz z Barceloną. Na konferencji prasowej widziałem naprawdę dobre nastawienie - kończy dziennikarz. O tym, jak faktycznie będzie przebiegał ten mecz przekonamy się już w środowy wieczór. Pierwszy gwizdek sędziego Clementa Turpina na stadionie Montjuic powinien wybrzmieć o godzinie 21:00. Relacja tekstowa na żywo na Sport.Interia.pl.