4 stycznia 2025 roku - właśnie wtedy ostatni raz na boisku w barwach Barcelony pokazał się Ansu Fati. Skrzydłowy nie jest w stanie wypracować sobie zaufania ze strony Hansiego Flicka. Ba, problem z jego osobą urósł do tego poziomu, że kreowany niegdyś na następcę Lionela Messiego skrzydłowy nie łapie się nawet do kadry. Trudny czas Fatiego w Barcelonie. Skrzydłowy skreślony przez Hansiego Flicka? Od czasu wspomnianego meczu Pucharu Króla z Barbastro na początku stycznia, Hiszpan czterokrotnie zasiadał na ławce rezerwowych. Aż pięciokrotnie jednak nie znalazł się nawet w kadrze meczowej. A to już prawdziwie alarmujący sygnał zarówno dla niego, jak i jego otoczenia. Fati upiera się na pozostanie w stolicy Katalonii i sukcesywnie odrzucał wszelkie oferty transferowe. Trener kompletnie przestał na niego jednak stawiać. Ten sam los spotkał Fatiego przed meczem z Sevillą. Fani "Dumy Katalonii" na próżno doszukiwali się nazwiska skrzydłowego na liście powołanych. W Hiszpanii coraz głośniej mówi się o tym, że Hiszpan całkowicie został już skreślony przez sztab szkoleniowy. Głos postanowił wreszcie zabrać Hansi Flick. Głośno od doniesień, a tu jeszcze takie słowa Flicka. Ważne wieści dla Wojciecha Szczęsnego Hiszpanie ogłaszają ws. Fatiego. Nie ma innego wyjścia Deklaracja ze strony Flicka to istotny sygnał dla Roberta Lewandowskiego. Przed sezonem wydawało się, że to Hiszpan będzie regularnie otrzymywał szanse współpracy na boisku z kapitanem reprezentacji Polski. Obecnie optyka na jego osobę jest zgoła inna. Była 7. minuta, gdy do akcji wkroczył Lewandowski. Niebywały popis, sceny w hicie Brutalne wieści ws. przyszłości Fatiego przekazali dziennikarze redakcji "SPORT". Zgodnie z ich doniesieniami gwiazdor miał usłyszeć, że nie otrzyma żadnych minut do końca sezonu, ale może odejść, a klub nie będzie mu tego utrudniał. Nawet to, ani namowy ze strony agenta Jorge Mendesa nie przekonały skrzydłowego do podjęcia decyzji o odejściu z Barcelony.