W pierwszych miesiącach swojego pobytu w Barcelonie Wojciech Szczęsny przegrywał rywalizację z Inakim Peną ze względu na brak rytmu meczowego oraz to, że Hansi Flick kierował się czystą sprawiedliwością i nie chciał pozbawiać miejsca w składzie wychowanka, który na to (w negatywnym sensie) nie zapracował. Wojciech Szczęsny miał cierpliwie czekać na swoją szansę, którą był mecz Pucharu Króla. Polak zgodnie z oczekiwaniami zadebiutował w spotkaniu, które dla jego kolegów nie było żadnym wyzwaniem. Później miał wrócić na ławkę rezerwowych, ale ze względu na kilkuminutowe spóźnienie na odprawę Inakego Peni tego nie zrobił. Najpierw taka deklaracja Flicka ws. Szczęsnego, a teraz to. Nie będzie odwrotu Szczęsny wskoczył do bramki Barcelony, Pena nie zniósł tego dobrze Od tego momentu Hansi Flick coraz śmielej stawiał na Polaka, którego pozycja w drużynie rosła kosztem Inakego Peni mimo popełnianych błędów przy wyjściach z bramki. W środę 5 lutego Hansi Flick w końcu ogłosił swoją ostateczną decyzję. Podstawowym bramkarzem FC Barcelona we wszystkich rozgrywkach będzie Wojciech Szczęsny. To jednak nie zamknęło tematu obsady bramki w mediach. Wiadomo bowiem, że tak nagłe odsunięcie od składu nie było dla Peni karą za kilkuminutowe spóźnienie na odprawę przed meczem z Athletic Club w półfinale Superpucharu Hiszpanii. Kiedy Pena stracił miejsce w składzie, w hiszpańskich mediach informowano o tym, że wychowanek Barcelony bardzo słabo znosi decyzję swojego trenera. Uważał bowiem, że nie zasłużył na to, co go spotkało i powinien nadal być pierwszym bramkarzem Barcelony. W międzyczasie w mediach pojawiło się nagranie z treningu, na którym widać, jak Wojciech Szczęsny, jak przystało na bramkarza klasy europejskiej, chwyta i dobrze odbija wszystkie piłki. Inaki Pena natomiast interweniuje bardzo nie pewnie, "wypluwa" futbolówkę przed siebie i nie jest w stanie chwycić jej w rękawice. Forma sportowa w tym przypadku może być przyczyną decyzji Flicka, ale również skutkiem odsunięcia Peni od składu. Hiszpan pod wpływem załamania obecną sytuacją mógł stracić koncentrację, która w jego zawodzie jest absolutnie kluczowa. Trener ogłosił ws. Szczęsnego, zaczęły się spekulacje. Ciche potwierdzenie, coś się stało na linii Flick - Pena Powód całkowitego odsunięcia Peni od składu może być jednak inny. Niemiecki szkoleniowiec ogłosił bowiem, że Hiszpan nie będzie grał w żadnych rozgrywkach. Nie będzie rotacji. Możliwe więc że między Peną a Flickiem doszło do czegoś jeszcze. Mogło wydarzyć się coś złego, co sprawiło, że ich relacje uległy nagłemu pogorszeniu. Skąd te przypuszczenia? Jeden ze streamerów na platformie "Twich" zasugerował na "X", że między Flickiem a Inakim Peną musiało wydarzyć się coś złego. Co ciekawe, na tę sugestię w komentarzu wyłącznie emitikonem podniesionego kciuka zareagował dobrze poinformowany w sprawach związanych z FC Barcelona dziennikarz "Sportu" Toni Juanmarti. W tym momencie nie przekazał nic więcej, ale jego reakcja pozwala podejrzewać, że wspomniany streamer o nicku "GxlDePaulinho" ma rację. W Hiszpanii nie brakuje głosów ludzi, którzy uważają, że odsunięcie Peni od składu jest niesprawiedliwe, ponieważ Hiszpan niczym sobie na to nie zasłużył. Są to jednak osoby, które nie znają kulisów sprawy tak dobrze jak Hansi Flick. To niemiecki szkoleniowiec najlepiej zna powód swojej decyzji, a wspomniane wideo z interwencjami obu bramkarzy podczas treningu daje do zrozumienia, że w tym momencie Inaki Pena nie jest w pełni skupiony na swojej pracy. "Nie rozumiałem, czemu to zrobił". Bramkarska legenda się nie wahała, to padło o Szczęsnym