"Po upływie trzech miesięcy od pierwszego przedłożenia tych zagadnień ministrowi edukacji, kultury i sportu, nie podjęto żadnych kroków mających na celu rozwiązanie problemów, które trapią piłkę nożną w Hiszpanii" - napisano w komunikacie RFEF po zebraniu zarządu. Jednym z głównych powodów takiej decyzji Federacji jest uchwalony 30 kwietnia przepis o prawach telewizyjnych. Jej zdaniem przyjęcie tej ustawy jest "brakiem szacunku dla RFEF ze strony rządu". Jeśli strajk dojdzie do skutku, nie zostaną rozegrane ostatnie dwie kolejki Primera Division, a także finał Pucharu Króla pomiędzy Barceloną a Athletic Bilbao. "Jednocześnie po raz kolejny oferujemy podjęcie dialogu z hiszpańskim rządem" - napisano w komunikacie.