Oto wybraniec Barcelony, klub poszedł Flickowi na rękę. Transfer na horyzoncie
FC Barcelona 2024/25 powoli zaczyna nabierać kształtów. Znane jest nazwisko trenera, części jego współpracowników, a w zarządzie klarują się priorytety transferowe. Jeden z nich został już wskazany, o czym poinformował "Sport". To środkowy pomocnik, ale nie Joshua Kimmich czy Martin Zubimendi, jak spekulowały media. W podjęciu decyzji kluczowe było dostosowanie się do profilu taktycznego Hansiego Flicka, który zazwyczaj gra dwoma defensywnymi pomocnikami.

Rozpoczyna się nowy etap w Barcelonie. Pierwszy zespół objął Hansi Flick, który ostatnio pracował w reprezentacji Niemiec, a poprzednio w Bayernie Monachium. Z "Die Mannschaft" poszło mu bardzo słabo, ale z "Bawarczykami" święcił wielkie triumfy, na co liczą także w stolicy Katalonii. W drużynie dojdzie do zmian personalnych i taktycznych. Mówi się, że nowy szkoleniowiec po raz kolejny w swojej karierze postawi na system 4-2-3-1.
Według wstępnego schematu, o którym piszą media, Pedri ma stać się ofensywnym pomocnikiem, czyli "dziesiątką". Za jego plecami operować będą dwaj piłkarze. Jednym z nich może zostać nowo sprowadzony zawodnik, ale jak się okazuje, może to nie być ani Joshua Kimmich, ani Martin Zubimendi. "Sport" przekazał w środę, że zarząd Joana Laporty ma innego faworyta, o którego kupno będzie się starał.
Mikel Merino trafi do Barcelony? Za kilka tygodni potencjalne negocjacje
To Mikel Merino, który podobniej, jak wspomniany Zubimendi gra w Realu Sociedad i reprezentacji Hiszpanii. "27-latek z Nawarry uważany jest w Barcelonie za pomocnika wszechstronnego, zdolnego do pełnienia praktycznie wszystkich funkcji: ma wyczucie piłki, wejście z drugiej linii, waleczność w obronie. Ponadto zapewnia stałe fragmenty gry dzięki swojej zdolności do wygrywania pojedynków" - czytamy. Zaznaczmy, że Merino ma 189 centymetrów wzrostu.
Pomocnik Realu Sociedad cieszy się dużym poparciem w klubie. Uważa się, że jego profil idealnie pasuje do typu futbolu, który Hansi Flick chce zastosować w środku pola
Jego kontrakt wygasa w 2025 roku, więc tego lata nie będzie mógł przyjść bez ceny odstępnego, jak zeszłego lata Ilkay Guendogan. "Blaugrana" ma nadzieję, że już wkrótce dzięki stabilizacji finansów będzie mogła wrócić do zasady 1:1, tj. możliwości wydawania kwot równym przychodom transferowym. Dopiero wtedy odezwie się do klubu z San Sebastian, by przeprowadzić negocjacje. Jeśli sytuacja ekonomiczna pozostanie taka sama, opcją transferową może być także Guido Rodriguez.
Co z Kimmichem? Jak czytamy, w stolicy Katalonii jest również bardzo ceniony, ale stwierdzono, że to Merino bardziej nadaje się do stylu gry opartego na wysokim pressingu na połowie rywala.
Zobacz również:
- Barcelona "uwolniona" od ter Stegena, Manchester City w akcji. Jest jedno "ale"
- Bayern poniósł porażkę, Barcelona tylko na to czekała. Potężne zamieszanie
- Bunt w Barcelonie, Szczęsny w centrum zamieszania. Flick podjął brutalną decyzję
- Real nie próżnuje, tuż po kompromitacji takie wieści. Alosno już czeka

