Marzenia kibiców Barcelony się spełniły - po sukcesach w Superpucharze Hiszpanii i Pucharze Króla "Duma Katalonii" dołożyła do klubowej gabloty kolejne trofeum - mistrzostwo. Tytuł przypieczętowała w okolicznościach wyjątkowych, bo zwycięstwem w derbach Barcelony z Espanyolem. Podopieczni Hansiego Flicka triumfowali 2:0 i niedługo później mogli rozpocząć mistrzowską fetę. Pewne jest, że dla pewnej grupy zawodników były to ostatnie radosne chwile w Barcelonie. Latem klub planuje serię rozstań, a Flick w porozumieniu z zarządem ustalił już, których piłkarzy nie potrzebuje. Chociaż udało mu się wynieść wiele gwiazd na jeszcze wyższy poziom, nie wszyscy skorzystali w stolicy Katalonii na jego obecności. To koniec przygody Fatiego z Barceloną. Odejście przesądzone Już od dłuższego czasu mówiło się, że pierwszym poważnym kandydatem do opuszczenia Barcelony jest Ansu Fati. Skrzydłowy rzadko otrzymywał minuty od trenera, a ten zdawał się być rozczarowany jego postawą w trakcie treningów. Do odejścia Hiszpana mogło dojść już zimą, ale operacja na zasadzie przenosin do Besiktasu upadła na ostatniej prostej. W Fatim również narastała frustracja spowodowana brakiem gry. Niestety nawet Flick nie był w stanie go "odbudować", wobec czego podjęto nieodwołalną decyzję o rozstaniu z wychowankiem. Jej szczegóły przekazali dziennikarze redakcji "SPORT". Hit - polski hymn na fecie Barcelony. Show Lewandowskiego i Szczęsnego Dziennikarze są przekonani, że obie strony zdecydowały, że najlepszym rozwiązaniem będzie rozstanie. Fati otrzyma niemal na pewno szansę na pożegnanie się z kibicami w trakcie najbliższego spotkania z Villarrealem. FC Barcelona zagra z "Żółtą Łodzią Podwodną" w niedzielę o godzinie 19:00, a skrzydłowy jest awizowany do gry w podstawowym składzie. Wieści o odejściu Fatiego dotarły również do Roberta Lewandowskiego, który starał się wspierać młodą gwiazdę i służyć mu radą i pomocą. Kapitan reprezentacji Polski latem z pewnością zyska jednak nowego "kolegę" do pomocy w ataku. Barca ma zamiar sięgnąć po nowego skrzydłowego, a jego ewentualny sukces w Katalonii może zależeć właśnie od tego, jak dobrze będzie na boisku rozumiał się z "Lewym".