FC Barcelona w ostatnich około dwóch tygodniach przeżywała naprawdę trudne chwile. Nie chodzi o kwestie stricte sportowe, a to, co działo się gabinetach, a może nawet bardziej sądach. Klub bowiem walczył, aby zarejestrować do gry Daniego Olmo i Pau Victora, co nie udało się do początku nowego roku. Co za absurd, kto mianował go kapitanem? W Barcelonie tyka bomba, kuriozalny powód W związku z tym hiszpański duet nie mógł wystąpić w meczu Pucharu Króla, który otwierał rok 2025 dla Barcelony, a także półfinale Superpucharu Hiszpanii, w którym to "Blaugrana" pokonała Athletic Bilbao 2:0, a w trakcie prawdziwe sceny odgrywały się w loży honorowej. Laporta może stracić posadę. Poważne konsekwencje wybuchu w loży Tam zasiadał prezes "Dumy Katalonii" Joan Laporta, który też przeżywał trudny czas, a niektórzy domagali się nawet jego dymisji. Laporta odniósł zwycięstwo na sali sądowej, bo Wyższa Rada Sportu przyznała tymczasową rejestrację dla Olmo i Victora. Laporta swoją wygraną świętował w sposób bardzo ekspresyjny. "Jak udało się potwierdzić El Larguero, lider Barçy kilkakrotnie kopnął i uderzył pięścią w fotele. Moment największego napięcia przeżyli przewodniczący komitetów terytorialnych RFEF. Świadkowie zapewniają SER, że lider FC Barcelony nie miał żadnych skrupułów, by obrażać tych przedstawicieli RFEF, którzy byli w tym samym boksie co on. "Postradał zmysły" - zauważają niektórzy" - czytamy na portalu "Cadenaser". Oficjalnie: Reprezentant Polski zmienił klub. Minął się z Wayne’em Rooneyem "Przywódca Barcelony również obraził obecnych, krzycząc "sukinsyny". Nie tylko oni przysłuchiwali się temu, co się dzieje. Manu Carreno opowiadał, jak Dani Olmo, niedowierzający i zawstydzony wszystkim, co przeżywał, zarumienił się na twarzy. Większość wersji zebranych przez kilku dziennikarzy SER całkowicie pokrywa się w ich relacjach na temat postaw Laporty" - napisano dalej. Co więcej, Joan Laporta przed samym meczem swoją victorię świętował, pokazując "gest Kozakiewicza". Konsekwencje tych wszystkich zachowań sternika klubu mogą być bardzo opłakane w skutkach dla samego Laporty. Dziennikarze z Hiszpanii są bowiem zgodni w swoim przekazie i twierdzą, że Hiszpańska Federacja Piłki Nożnej rozważa wszczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec Laporty. Jeśli tak się faktycznie stanie, może on zostać pozbawiony funkcji prezesa FC Barcelona na drodze dyscyplinarnej. Wówczas bylibyśmy świadkami przewrotu w klubie, w którym grają Robert Lewandowski i Wojciech Szczęsny.