Piłkarze Realu Madryt - chcąc zatrzeć fatalne wrażenie po porażce z Sheriffem Tyraspol w Lidze Mistrzów - od początku ruszyli do przodu. Szybko jednak zostali sprowadzeni na ziemię skutecznym ciosem wyprowadzonym przez rywala.W 17. minucie Adrian Embarba pognał prawą flanką i zagrał w pole karne do Raula de Tomasa - wychowanka Realu - który dał prowadzenie gospodarzom."Królewscy" długo bili głową w mur, chcąc doprowadzić do wyrównania i "nadział się" na kontrę Espanyolu. W 60. minucie kapitalnym rajdem popisał się Aleix Vidal, który do końca zachował zimną krew i pokonał Thibaut Courtois. Karim Benzema dał nadzieję ekipie Realu Madryt Zawodnicy Realu nie zamierzali się jednak poddawać. Było jasne, że tym, kto może zmienić obraz gry jest Karim Benzema. Francuz wziął odpowiedzialność na swoje barki. W 71. minucie sam minął kilka rywali i mocnym strzałem dał "Królewskim" nadzieję na punkty."Los Blancos" jeszcze dwukrotnie wpakowali piłkę do siatki - robili to Benzema i Hazard - lecz te trafienia nie zostały zaliczone. W obu przypadkach sędzia odgwizdał spalonego. Tak oto Real nieoczekiwanie wyjechał ze stolicy Katalonii bez punktów. LaLiga - wyniki, terminarz, tabela, strzelcy TB