Frenkie de Jong jest jednym z tych piłkarzy, przez których problemy zdrowotne FC Barcelona wpadła w ostatnim czasie w poważny kryzys kadrowy. Holender kibicom "Blaugrany" podpadł szczególnie, ponieważ do samego końca on i Ronald Koeman robili wszystko, aby mimo kłopotów ze zdrowiem zawodnik pojechał do Niemiec na Euro 2024. W ostatnich tygodniach Frenkie de Jong wrócił po kontuzji i rozegrał kilka spotkań. W El Clasico w drugiej połowie zaprezentował się znakomicie, ale w kolejnych meczach jego występy były już o wiele bardziej dyskretne. Później przyszedł kolejny uraz. Po meczu z Realem Sociedad Frenkie de Jong miał aż popłakać się przy kolegach w szatni, bojąc się, że znów doznał poważnego urazu, który wykluczy go z gry na dłuższy czas. Na jego szczęście skończyło się na strachu. Uraz rzeczywiście wystąpił, ale nie był groźny. Przed bieżącym zgrupowaniem reprezentacji Ronald Koeman i Frenkie de Jong ponownie rozwścieczyli kibiców Barcelony. Holender, mimo dyskomfortu, poleciał na zgrupowanie reprezentacji "Oranje" i zagrał w pierwszym spotkaniu przeciwko Węgrom (4:0). Na boisku spędził 68. minut. Szkoci bezlitośni dla Polaków, wprost o "amatorszczyźnie" i "chaosie". Dosadne słowa na godziny przed meczem De Jong opuszcza zgrupowanie ze względów medycznych. Lawina krytyki, ale czy słusznie? Teraz nadeszła informacja, że Frenkie de Jong... opuści zgrupowanie reprezentacji Holandii ze względów zdrowotnych. Kibice FC Barcelona w komentarzach w mediach społecznościowych znów dali wyraz swojej frustracji. Zinterpretowali to bowiem od razu jako kolejny uraz środkowego pomocnika swojej drużyny. Polała się lawina krytyki, a nawet obelg w kierunku piłkarza i selekcjonera "Oranje". - Zarówno dla Frenkiego [de Jonga - przyp. red.], jak i Virgila [van Dijka - przyp. red.] lepiej byłoby, gdyby opuścili obóz treningowy w tym momencie. Decyzja ta została podjęta ze względów medycznych, oczywiście na pierwszym miejscu stawiając interesy zawodników - poinformował Ronald Koeman. Komunikat ten może oznaczać tylko prewencyjne działanie mające zapobiec wystąpieniu kolejnych urazów. Frenkie de Jong w ostatnim czasie jest piłkarzem obciążonym i narażonym na kontuzje, a Koemen, odsyłając go do Barcelony, chce tego uniknąć. Decyzja ta była łatwiejsza do podjęcia o tyle, że Holandia ma już zapewnione drugie miejsce w swojej grupie Ligi Narodów i na pewno weźmie udział w play-offach. Może więc pozwolić sobie na wystawienie nieco słabszego składu w meczu z Bośnią i Hercegowiną. Mimo to na Frenkiego de Jonga znów wylało się wiadro pomyj, ponieważ wściekli kibice od razu pomyśleli, że odwsłanie go do domu jest wynikiem odniesienia kolejnej kontuzji. A do tego najprawdopodobniej w ogóle nie doszło.