Konfrontacje FC Barcelona z Realem Madryt od zawsze charakteryzuje spore napięcie. Niestety niemiłe sceny rozgrywają się nie tylko na boisku, ale także na trybunach oraz w przestrzeni wirtualnej. Kolejny na to dowód otrzymaliśmy w niedzielne popołudnie. Już przed meczem pod Stadionem Olimpijskim zebrała się spora grupa osób w granatowo-bordowych barwach, by zmotywować dodatkowo swoich ulubieńców. Problem jednak w tym, że podobną drogą przejeżdżał autokar z przedstawicielami "Królewskich". Gdy kierowca wjeżdżał na teren obiektu, doszło do zamieszania. Co prawda teren patrolowała policja, lecz nie była ona w stanie powstrzymać lecących w kierunku autobusu niebezpiecznych przedmiotów. Kibice "Dumy Katalonii" wykrzykiwali ponadto teksty uderzające w stołeczny zespół. Pewnie o tym incydencie byłoby cicho, gdyby nie nagranie zamieszczone przez profil hiszpańskiego "Sportu" w serwisie X. "Deszcz przedmiotów na powitanie Realu Madryt" - czytamy we wpisie. Niebezpiecznie pod stadionem Barcelony. Autokar Realu obrzucony przedmiotami Materiał szybko zrobił się popularny. W niewiele ponad godzinę obejrzało go kilkanaście tysięcy użytkowników. W komentarzach wywołała się z kolei wirtualna burza. Oby to był koniec niepokojących incydentów i od godziny 16:15 przemówiły tylko emocje czysto sportowe. Niestety od pierwszej minuty na boisko nie wyjdzie Robert Lewandowski. "Nie sądzę, żebym liczył na nich (Roberta Lewandowskiego i Alejandro Balde red.) na początku. [...]. Po tym meczu mamy jeszcze trzy. Może dostaną minuty w drugiej połowie" - przyznał już wczoraj Hansi Flick, cytowany przez "Mundo Deportivo". Potwierdzenie braku Polaka w wyjściowym składzie otrzymaliśmy tuż po 15:00. Starcie natomiast rozpocznie Wojciech Szczęsny. Tekstowa relacja na żywo w Interia Sport.