W trakcie zimowego okienka transferowego jednym z najgorętszych tematów był potencjalny transfer Marcusa Rashforda do Barcelony. Anglik sam miał zaoferować się Katalończykom, dla których gra pozostaje jego marzeniem. Barca miała rozważać taki ruch, jednak zrezygnowała z niego wobec burzliwej reakcji ze strony szatni. Zawodnicy mieli zbuntować się przeciwko tej operacji, która wiązałaby się z wysokimi wydatkami na pensję dla Anglika. A jako że nagła ingerencja w hierarchię płacową potrafi zaburzyć działalność w niejednym zespole, działacze zaniechali transferu. Temat powrócił jednak niczym bumerang przy okazji zbliżającego się zakończenia sezonu. Rashford nie rezygnuje z marzenia i zrobił kolejny spory krok w kierunku jego spełnienia. Rashford wciąż liczy na transfer do Barcelony. Specjalnie po to zmienił agenta Jak ujawniło "Mundo Deportivo", wychowanek Manchesteru United postanowił zmienić agenta i nawiązał współpracę z Pinim Zahavim, który reprezentuje interesy Roberta Lewandowskiego. Izraelczyka łączą świetne relacje z kierownictwem Barcelony, co miałoby pomóc Rashfordowi we wkupieniu się jednak w jej łaski. Koszmar Barcelony i teraz takie wieści o Lewandowskim. A zbliża się mecz z Realem Zahavi jest również agentem Hansiego Flicka, co stanowi dodatkowy atut dla Rashforda. Skrzydłowy wierzy, że byłby w stanie odnieść w stolicy Katalonii sukces, zwłaszcza że ma za sobą udaną rundę w Aston Villi. Udowodnił tym samym, że potrafi odnaleźć się w innym otoczeniu, aniżeli Manchester United, co nie było tak oczywiste. W końcu lwią część kariery spędził właśnie w ekipie "Czerwonych Diabłów". W grę wchodzi wypożyczenie Rashforda, który kompletnie nie liczy się w planach Rubena Amorima. Hiszpańscy dziennikarze przekonują, że rozmowy transferowe zostały zapoczątkowane już kilka miesięcy temu, choć wciąż są w początkowej fazie. "Blaugrana" latem z pewnością sięgnie po nowego skrzydłowego, aby poszerzyć nieco bardzo wąską, jak na standardy topowych europejskich klubów kadrę. Czyżby miał to być Marcus Rashford?