Przed meczem z Deportivo Alaves Hansi Flick postanowił nieco zaskoczyć i w końcu rozwiać wszelkie wątpliwości. Niemiecki szkoleniowiec dotychczas nie mówił zbyt często o personaliach i unikał wyjawiania na konferencjach prasowych, kto zagra w wyjściowym składzie FC Barcelona. Tym razem zrobił wyjątek i stanowczo zadeklarował, że pierwszym bramkarzem jest aktualnie Wojciech Szczęsny. Ta deklaracja nie przeszła bez echa w hiszpańskich mediach. Długo dyskutowano o powodach takiego posunięcia szkoleniowca. Przede wszystkim dlatego, że były reprezentant Polski w meczach, w których wystąpił, nie ustrzegł się dość rażących błędów i był obwiniany za utratę niektórych bramek. A w dodatku Inaki Pena nie dawał dotychczas sygnałów, że jego forma spadła, bo w bramce spisywał się solidnie i nierzadko był chwalony. Flick podkreślał jednak, że Barcelona ze Szczęsnym nie przegrywa i z tym argumentem trudno dyskutować, bo faktycznie w meczach, w których polski bramkarz pojawia się na murawie, zespół notuje świetną passę. Potwierdziło się to w miniony weekend. Choć rywalizacja z Deportivo Alaves w wykonaniu Blaugrany nie była nadzwyczajna, gospodarzom udało się wygrać po bramce Roberta Lewandowskiego i zmniejszyć dystans do rywali w tabeli. Flick ma problem. Coraz głośniej o Szczęsnym w Barcelonie Teraz przyjdzie czas na inne rozgrywki. W czwartkowy wieczór FC Barcelona zagra na wyjeździe z Valencią w ćwierćfinale Pucharu Króla. Nie jest tajemnicą, że Duma Katalonii celuje w wygranie tego trofeum, a pokonanie zespołu z Walencji ma być "formalnością". Niedawno "Nietoperze" przegrały na Montjuic 1:7, co tylko pokazuje, kto będzie faworytem czwartkowego starcia. W hiszpańskich mediach uwagę przykuwa jednak coś innego. A mianowicie obsada pozycji bramkarza na to spotkanie. "Mundo Deportivo", "AS" i "Sport" niemal jednogłośnie przyznają, że zmiana w bramce jest możliwa przede wszystkim dlatego, że w rozgrywkach krajowego pucharu trenerzy zazwyczaj dają szansę bramkarzom rezerwowym. A tym na ten moment jest Pena. Strzela jak najęty, a to jeszcze nie wszystko. Lewandowski znowu u szczytu, nie ma wątpliwości "Flick musi podjąć decyzję, czy nagrodzić Penę nagrodą pocieszenia i postawić na niego w Pucharze Króla" - czytamy w "ASie". W "Sporcie" napisano natomiast, że "opera mydlana" z bramkarzem Barcelony może nadal trwać i niemiecki szkoleniowiec ma pewien problem, jaką decyzję podjąć. "Trudno powiedzieć, co dzieje się w głowie Hansiego Flicka" - czytamy w "Sporcie". Dziennikarze zastanawiają się jednocześnie, czy Niemiec ogłosi swoją decyzję na konferencji prasowej, czy ujawni ją jednak dopiero tuż przed rywalizacją.