Primera Division - sprawdź terminarz, wyniki oraz tabelę! Szkoleniowiec Katalończyków ocenił, że jego zespół był lepszy od rywala. - Myślę, że zagraliśmy dobry mecz. Nie mam nic do zarzucenia moim zawodnikom. Pierwsza połowa była bardzo trudna, bo graliśmy z cofniętą i waleczną drużyną, która przy pierwszej okazji strzeliła nam gola, wykorzystując nasz błąd przy próbie zastawienia pułapki ofsajdowej - ocenił Asturyjczyk. Luis Enrique dodał, że w drugiej części jego zespół był lepszy nawet po czerwonej kartce dla Neymara. - Mistrzostwo się oddala, bo zostało coraz mniej meczów, ale musimy walczyć - dorzucił w rozmowie z reporterem hiszpańskiej telewizji Movistar. Trener Barcelony odniósł się również do wykluczenia Neymara. - Myślę, że interpretacja sędziego jest dość wyjątkowa. Musimy bardzo uważać w niektórych meczach, ponieważ były brzydkie wejścia od tyłu, które moim zdaniem zasługiwały na kartkę. Pokazuje się kartki za wiązanie butów... Jeśli jest się skrupulatnym, to trzeba być w tym konsekwentnym - podsumował. Asturyjczyk stwierdził, że jego zdaniem "El Clasico" nie zadecyduje o tytule mistrzowskim. - Jeśli przegramy z Realem Sociedad, nawet zwycięstwo w "El Clasico" nam nie pomoże. Trzeba zdobywać wszystkie punkty, a my dzisiaj mieliśmy bardzo dobrą okazję - zakończył. W lepszym nastroju był szkoleniowiec Malagi - "Michel". - Jestem bardzo zadowolony, bo moi podopieczni pokazali, jak dobrze potrafią grać - powiedział. Trener Andaluzyjczyków dodał również, że bardziej podobała mu się druga połowa, w której jego zespół był "bardziej poukładany". - Real nie potrzebuje naszej pomocy, bo i tak będzie mistrzem. Mimo to, z pewnością dzisiaj się do tego przysłużyliśmy - zakończył 54-latek, który jest byłym piłkarzem i trenerem rezerw "Królewskich". W sobotę, Real zremisował z Atletico (1-1), ale Barcelona przegrała (0-2) z Malagą i na siedem meczów przed końcem sezonu "Królewscy" mają trzy punkty przewagi nad największym rywalem. Dodatkowo ekipa Zinedine'a Zidane'a ma do rozegrania zaległe spotkanie z Celtą Vigo.