Suarez przeszedł z Liverpoolu do Barcelony w lecie 2014 roku. Mimo to nadal nie jest ulubieńcem brytyjskiej prasy. Suarez stwierdził, że był obiektem ataków w 2013 roku, a także w roku ubiegłym. Szerokim echem odbiło się zwłaszcza jego skandaliczne zachowanie podczas mundialu w Brazylii, kiedy to w meczu z Włochami ugryzł obrońcę Giorgio Chielliniego.W 1/8 finału Ligi Mistrzów Barcelona rywalizuje z Manchesterem City. W pierwszym spotkaniu na Etihad Stadium "Duma Katalonii" wygrała 2-1. Po tym meczu w prasie pojawiły się sugestie, że Suarez próbował ugryźć Martina Demichelisa. To mocno poirytowało Urugwajczyka. "Nie wiem, czy brytyjska prasa ma coś przeciwko mnie, ale najwyraźniej za mną tęskni" - powiedział Suarez. "Wiele mi zarzucają i zawsze szukają rzeczy, żeby przyciągnąć uwagę. Opublikowano zdjęcie na którym rzekomo ugryzłem Demichelisa. Zdjęcie zniknęło, gdy zdali sobie sprawę, że jest fałszywe. Pojawiło się to, kiedy stwierdziłem, że mam już tego dość i żeby zostawili mnie w spokoju. To jest meczące. Jednak ciągle czegoś szukają na mnie" - podkreślił.Suarez i jego koledzy z Barcelony ostatnio prezentują wyśmienitą formę. Początki Urugwajczyka na Camp Nou nie były jednak łatwe. "Jestem szczęśliwy w Barcelonie. Moim marzeniem była gra w najlepszej drużynie świata. Był taki okres, że miałem dużo sytuacji, ale nie mogłem strzelić gola. Starałem się tym nie martwić. Jestem zawsze krytyczny wobec swoich występów, zwłaszcza kiedy nie przyczyniam się do zwycięstw zespołu. Jednak nawet wtedy czułem się ważną częścią drużyny" - zaznaczył Suarez.28-letni napastnik strzelił 13 goli w 26 występach we wszystkich rozgrywkach w tym sezonie.