Był to mecz na szczycie tabeli. Zapowiadało się ciekawe starcie, gdyż spotkały się trzecia i pierwsza jedenastka Primera Division. Początek spotkania nie zapowiadał emocjonującego meczu. Piłkarze starali się wypracowywać sytuacje, ale gra nie kleiła się obu drużynom. Sędzia miał niewiele pracy. Dopiero w drugim kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. Jedyną kartkę w pierwszej połowie sędzia pokazał Nachowi z drużyny gości (”Królewscy”). Była to 22. minuta spotkania. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Na drugą połowę zespół Atletico wyszedł w zmienionym składzie, za Vitolo wszedł Ángel Correa. W 61. minucie Renan Lodi zastąpił Thomasa Lemara. W 69. minucie arbiter ukarał żółtą kartką Raphaela Varanego z Realu, a w trzeciej minucie doliczonego czasu pojedynku Thomasa Parteya z drużyny przeciwnej. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Zawodnicy gospodarzy obejrzeli w meczu jedną żółtą kartkę, a ich przeciwnicy dwie. Obie jedenastki wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą sobotę zespół Realu zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jego rywalem będzie Granada CF. Natomiast 6 października Real Valladolid CF będzie gościć jedenastkę Atletico.