Był to mecz drużyn broniących się przed spadkiem. Spotkała się 16. i 18. jedenastka Primera Division. Dotychczasowa historia spotkań między zespołami jest bardzo bogata. Na 42 pojedynki drużyna Espanyolu Barcelona wygrała 14 razy i zanotowała tyle samo porażek oraz 14 remisów. Taktyka trenera zespołu Espanyolu Barcelona już od samego początku meczu była przejrzysta. Nie trzeba było być ekspertem, żeby zobaczyć, że skupił się on głównie na zamurowaniu dostępu do swojej bramki. Przeciwnicy długo nie mieli pomysłu na to, jak oszukać obrońców zespołu Espanyolu Barcelona. W 32. minucie arbiter ukarał żółtą kartką Fernanda Calera z Espanyolu Barcelona, a w 44. minucie Stanislava Lobotkę z drużyny przeciwnej. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Na początku drugiej połowy to piłkarze Espanyolu Barcelona otworzyli wynik. W 48. minucie bramkę zdobył Adrià Pedrosa. Asystę przy golu zaliczył Jonathan Calleri. W 61. minucie za Stanislava Lobotkę wszedł Brais Méndez. Chwilę później trener Espanyolu Barcelona postanowił bronić wyniku. W 64. minucie postawił na defensywę. Za napastnika Wu Leiego wszedł Pipa Ávila, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Niestety, starania trenera spaliły na panewce. Jedenastka gości nie obroniła wyniku i ostatecznie zremisowała mecz. Sędzia pokazał żółte kartki zawodnikom Espanyol Barcelona: Naldzie w 70. i Pipie Ávili w 73. minucie. Na kwadrans przed zakończeniem starcia w jedenastce Celta Vigo doszło do zmiany. Gabriel Fernández wszedł za Rafinhę. W 77. minucie w zespole Espanyolu Barcelona doszło do zmiany. David López wszedł za Matíasa Vargasa. Na 10 minut przed zakończeniem pojedynku kartkę dostał Víctor Sánchez z drużyny gości. Trener Celta Vigo postanowił zagrać agresywniej. W 85. minucie zmienił pomocnika Denisa Suareza i na pole gry wprowadził napastnika Pione'a Sisto. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Nie mylił się, jego jedenastka zdołała zdobyć bramkę, odrobić straty i zremisować. W 87. minucie sędzia ukarał żółtą kartką Jonathana Calleriego z Espanyolu Barcelona, a w drugiej minucie doliczonego czasu meczu Iaga Aspasa z drużyny przeciwnej. W 87. minucie w zespole Espanyolu Barcelona doszło do zmiany. Darder wszedł za Marca Rocę. Dopiero w drugiej połowie Santi Mina wywołał eksplozję radości wśród kibiców Celta Vigo, zdobywając bramkę w piątej minucie doliczonego czasu meczu spotkania. Asystę zaliczył Hugo Mallo. Do końca pojedynku rezultat nie uległ zmianie. Starcie zakończyło się wynikiem 1-1. Przewaga drużyny Celta Vigo w posiadaniu piłki była ogromna (66 procent), niestety, pomimo takiej przewagi piłkarze nie potrafili wygrać meczu. Jedenastka Espanyolu Barcelona zagrała bardzo agresywnie, co niestety przełożyło się na dużą liczbę fauli. Arbiter starał się panować nad sytuacją i chętnie wyciągał kolorowe kartoniki, niestety nawet to nie ochłodziło rozgrzanych głów zawodników. Sędzia w pierwszej połowie wręczył jedną żółtą kartkę zawodnikom Espanyolu Barcelona, natomiast w drugiej cztery. Piłkarze gospodarzy obejrzeli w pierwszej połowie jedną żółtą kartkę, a w drugiej dostali tyle samo. Obie drużyny wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą niedzielę jedenastka Espanyolu Barcelona będzie miała szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jej rywalem będzie Real Valladolid CF. Tego samego dnia SD Eibar będzie gościć jedenastkę Celta Vigo.