Jedenastka Eibaru przed meczem zajmowała 19. miejsce w tabeli, zatem musiała zdobywać punkty, żeby wyrwać się ze strefy spadkowej. Dotychczasowa historia spotkań między zespołami jest bardzo bogata. Na 27 pojedynków drużyna Eibaru wygrała osiem razy i zanotowała pięć porażek oraz 14 remisów. Pierwszym ważniejszym wydarzeniem w meczu było ukaranie zawodnika. Jedyną kartkę w pierwszej połowie arbiter przyznał Pedro Leónowi z Eibaru. Była to 36. minuta spotkania. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. W 61. minucie Roger Martí zastąpił Sergia Leóna. W 64. minucie Ramis został zmieniony przez Paula Oliveirę, a za Pedro Leóna wszedł na boisko Gonzalo Escalante, co miało wzmocnić drużynę Eibaru. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Melerę na Nemanję Radoję. Na dziewięć minut przed zakończeniem meczu kartkę dostał Marko Dmitrović, piłkarz gości. W 86. minucie w jedenastce Levante doszło do zmiany. Hernâni wszedł za Morales'a. Trener Eibaru postanowił zagrać agresywniej. W tej samej minucie zmienił pomocnika Fabiana Orellanę i na pole gry wprowadził napastnika Charles'a, który w bieżącym sezonie ma na koncie jedną bramkę. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego jedenastka wciąż miała problemy ze skutecznością. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Arbiter nie ukarał zawodników gospodarzy żadną kartką, natomiast piłkarzom Eibaru pokazał dwie żółte. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższy wtorek jedenastka Levante zawalczy o kolejne punkty w Sewilli. Jej rywalem będzie Real Betis Balompié. Natomiast w czwartek Sevilla Futbol Club zagra z zespołem Eibaru na jego terenie.