Jedenastka Sevilla FC bardzo potrzebowała punktów, by utrzymać się w czołówce ligowej tabeli. Drużyna ta zajmowała trzecią pozycję i była zdecydowanym faworytem spotkania. Dotychczasowa historia spotkań między drużynami jest bardzo bogata. Na 28 meczów zespół Sevilla FC wygrał 15 razy i zanotował sześć porażek oraz siedem remisów. Początek spotkania nie zapowiadał emocjonującego meczu. Piłkarze starali się wypracowywać sytuacje, ale gra nie kleiła się obu drużynom. Sędzia miał niewiele pracy. Dopiero w czwartym kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 0-0. Na początku drugiej połowy to piłkarze Sevilla FC otworzyli wynik. W 46. minucie bramkę zdobył Luuk de Jong. Zawodnik ten strzela jak na zawołanie. To już jego szóste trafienie w sezonie. Przy zdobyciu bramki asystował Munir. W 52. minucie sędzia ukarał żółtą kartką Rochinę z Levante, a w 60. minucie Joan Jordán z drużyny przeciwnej. W 61. minucie Coke został zmieniony przez Miramóna. W tej samej minucie w jedenastce Levante doszło do zmiany. Enis Bardhi wszedł za Nikolę Vukcevica. W 63. minucie w zespole Sevilla FC doszło do zmiany. Suso wszedł za Munira. W tej samej minucie trener Sevilla FC postanowił skorzystać ze swojego jokera i na plac gry wszedł Óliver Torres, a murawę opuścił Ever Banega. W 64. minucie w drużynie Sevilla FC doszło do zmiany. Fernando wszedł za Joana Jordána. A kibice Levante nie mogli już doczekać się wprowadzenia Hernâniego. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy siedem razy i ma na koncie dwie zdobyte bramki. Murawę musiał opuścić Rochina. W 72. minucie Morales został zmieniony przez Sergia Leóna, a za Toña wszedł na boisko Clerc, co miało wzmocnić drużynę Levante. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Luuka de Jonga na Youssefa Ena-Nesyriego oraz Lucasa Ocampos na Reguilóna. W 87. minucie bramkę samobójczą strzelił zawodnik Sevilla FC Diego Carlos. Do końca starcia rezultat nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się wynikiem 1-1. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Piłkarze obu drużyn dostali po jednej żółtej kartce. Jedni i drudzy dokonali po pięć zmian w drugiej połowie. Już w najbliższy piątek drużyna Sevilla FC zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jej rywalem będzie FC Barcelona. Natomiast w sobotę RCD Espanyol Barcelona będzie przeciwnikiem zespołu Levante w meczu, który odbędzie się w Cornelli de Llobregat.