Lider Barcelony powiedział to publicznie. Chodzi o Szczęsnego. Tych słów nie cofnie
FC Barcelona poległa w pierwszym El Clasico tego sezonu. Na Santiago Bernabeu goście przegrali z Realem 1:2. W bramce katalońskiej drużyny stał Wojciech Szczęsny. Polak obronił nawet rzut karny, jednak to nie wystarczyło, aby wywieźć z Madrytu choćby jeden punkt. Po ostatnim gwizdku o dyspozycji naszego golkipera wypowiedział się Frenkie de Jong. - To znakomity bramkarz - podsumował Holender.

Do niedzielnego El Clasico FC Barcelona przystępowała bez kilku ważnych zawodników. Z gry wyłączeni byli m.in. Raphinha, Robert Lewandowski czy Joan Garcia. Tego ostatniego między słupkami zastępował Wojciech Szczęsny.
Były bramkarz reprezentacji Polski dwukrotnie musiał wyciągać piłkę z siatki. Raz po bramce Kyliana Mbappe i raz, kiedy do siatki trafił Jude Bellingham. W obu sytuacjach 35-latek nie miał zbyt dużych szans na skuteczną interwencję. "W pierwszej połowie utrzymał wynik (...). W drugiej uratował życie kolegom z drużyny, broniąc rzut karny Mabppe, odbijając kolejną próbę Viniciusa i zapobiegając utracie gola z rzutu wolnego po strzale Rodrygo" - oceniały hiszpańskie media.
Gorzkie słowa po El Clasico. W tle to, co zrobił Szczęsny. Gwiazdor Barcelony przemówił
Kilka słów o występie Wojciecha Szczęsnego z Realem Madryt przed kamerami "Eleven Sports" powiedział także Frenkie de Jong. Holender - podobnie jak Polak - również rozegrał pełne 90 minut. Pomocnik Barcelony docenił naszego rodaka za solidny występ, nawet pomimo przegranego spotkania.
Tek grał bardzo dobrze. Zawsze można na niego liczyć. To znakomity bramkarz, zawsze nim był
- Jesteśmy bardzo zadowoleni, że go mamy - podsumował. Jednocześnie doświadczony pomocnik katalońskiego klubu nie szczędził gorzkich słów nt. starcia na Santiago Bernabeu.
- To był dla nas trudny mecz. Szczególnie w pierwszej połowie, kiedy nie byliśmy tak dobrzy z piłką. Tworzyliśmy okazje, ale wiemy, że kiedy tracimy piłkę w środku pola, Real może stworzyć sobie okazję. W drugiej połowie bardziej kontrolowaliśmy mecz, ale zabrakło nam sytuacji (...) To nie był zły mecz w naszym wykonaniu, ale jeśli przegrywasz, to nie ma znaczenia - wyznał Frenkie de Jong.
Porażka w Madrycie sprawiła, że obecnie ekipa Hansiego Flicka traci do "Królewskich" pięć punków. Zgodnie z kalendarzem Katalończyków w najbliższym czasie czeka ich domowy mecz przeciwko Elche oraz wyjazd do Brugii w Lidze Mistrzów.













