FC Barcelona w nowy rok 2025 weszła rozpędzona niczym lokomotywa i odniosła cztery wygrane z rzędu, w tym triumf w 5:2 nad Realem Madryt w finale Superpucharu Hiszpanii. Każda dobra seria jednak kiedyś się kończy, choć w tym przypadku można rzec, że stało się to... połowicznie. "Duma Katalonii" bowiem co prawda nie przegrała w ostatnią sobotę z Getafe, ale jednak pogubiła punkty w remisie (1:1) na Coliseum Alfonso Perez. Jak to zwykle ostatnio bywa w przypadku starć "Blaugrany" z "Los Azulones" atmosfera była momentami tak gęsta, że można ją było kroić nożem. Bunt w szatni Barcelony, Flick interweniował. Lewandowski i spółka zażądali wyjaśnień Joan Laporta nie hamował się w kwestii sędziowania w meczu Getafe - Barcelona. "Hańba" Wiele dyskusji wzbudziła chociażby sytuacja z 81. minuty, kiedy to w polu karnym Jules Kounde został ściągnięty do parteru przez Chrisantusa Uche. Arbiter jednak nie zdecydował się wskazać na wapno, a takiej decyzji nie mógł przeboleć prezydent FCB Joan Laporta. 62-latek, który w poniedziałek stawił się w sądzie w związku z kierowanymi wobec niego poważnymi oskarżeniami dotyczącymi oszustwa, postanowił nie komentować przebiegu całej wspomnianej sprawy, ale rzucił kilka słów o starciu z "Niebieskimi". "Sędziowanie w Getafe to hańba. Fakt, że rzut karny nie został przyznany po akcji z Kounde, jest skandalem. To skandal. Powinno się to powtórzyć jeszcze raz" - skwitował Laporta, który nie krył swojej irytacji w związku z całym tym zamieszaniem. Stało się, Robert Lewandowski poza podium. Oto przykry skutek ligowej zadyszki FC Barcelona wraca do gry w Lidze Mistrzów. Czas na starcie z "sąsiadami" z Portugalii Podopieczni Hansiego Flicka nie mają jednak wiele czasu na rozpamiętywanie ostatniego remisu. Lewandowski, Szczęsny i kompania już 21 stycznia o godz. 21.00 zagrają w Lidze Mistrzów z lizbońską Benficą. "Duma Katalonii" tymczasem wciąż walczy o zakończenie fazy ligowej na pierwszym miejscu tabeli, więc szykują się podwójne emocje...