Wojciech Szczęsny pozostaje bramkarzem numer dwa w hierarchii Hansiego Flicka. Jeśli ta sytuacja się nie zmieni, prawdopodobnie jedynymi rozgrywkami, w których zagra w barwach Barcelony, będzie Puchar Króla. W pierwszych dniach stycznia "Duma Katalonii" wejdzie do gry w 1/16 finału rywalizacją z czwartoligowym Barbastro. Meczowi będzie daleko do miana prestiżowego. Jeśli Polak czeka na konfrontacje z bardziej markowymi hiszpańskimi zespołami, będzie musiał awansować z zespołem do 1/8, 1/4 czy 1/2 finału. Chociażby w sezonie 2022/23 w półfinałach doszło do El Clasico. Dwa spotkania przeciwko "Królewskim" z pewnością byłyby czymś, co ucieszyłoby "Szczenę". Pierwszym wyborem do składu w LaLiga i Champions League jest rzecz jasna Iñaki Peña. W październiku było trudno uwierzyć w taki scenariusz, ale rzeczywistość napisała inny plan. 25-latkowi zarzuca się, że nie złapał zbyt wielu dośrodkowań i że nie jest najlepszy w grze na linii, ale za to świetnie asekuruje wysoką linię defensywy. W ostatnich meczach zagrał całkiem dobrze, ale specyficznie - pomylił się w ocenie sytuacji kontrataku Borussii Dortmund, ale z kolei popisywał się refleksem na linii bramkowej przeciwko BVB i Betisowi. Trudno więc na dziś ocenić charakterystykę piłkarską, jaką oferuje. Iñaki Peña na dłużej w Barcelonie? Chcą przedłużyć kontrakt wygasający w 2026 Jak podaje "Mundo Deportivo", ostatnie występy zostały docenione w oczach członków zarządu klubu. "Rozwiał wątpliwości Barcelony. Działacze stwierdzili, że należy zaproponować mu przedłużenie umowy niezależnie od tego, czy otrzyma oferty transferowe latem tego roku" - czytamy. Jego kontrakt wygasa 30 czerwca 2026 roku. Z ofensywą w tej sprawie zgadza się aż 81,1 procent ankietowanych w sondzie serwisu. Głosowało 2054 fanów (stan na 22:00 w czwartek). 18,9 proc. uważa, że kontrakt nie powinien być prolongowany. Dziennikarz Gabriel Sans dodał, że Flick dał zielone światło na przeprowadzenie przedłużenia umowy. Niemieckiemu szkoleniowcowi ma się podobać jego osobowość. Z kolei dyrektor sportowy Deco ma podkreślać bardzo dobry sposób, w jaki reaguje na krytykę. Wygląda więc na to, że Peña w najbliższych latach może być zagrożeniem dla kolejnego bramkarza, któremu zapowiada się miejsce w wyjściowym składzie: Marca-Andre ter Stegena.