"Trener Realu nie stosuje się do zaleceń medycznych. Po powrocie do gry po poprzedniej kontuzji jego czas spędzany na boisku powinien być dozowany. Tymczasem Modrić jest przeciążony. Tej kontuzji można było uniknąć" - stwierdził na łamach bałkańskich gazet doktor Ivica Smodek, jeden z największych autorytetów w dziedzinie medycyny sportowej w Chorwacji, wcześniej współpracujący z Dinamem Zagrzeb. Podobnie wypowiadał się szef sztabu lekarskiego drużyny narodowej Chorwacji Boris Nemec. "Ancelotti nie oszczędzał Luki, a tymczasem, mimo że fizycznie jest w dobrej formie, powinien spokojniej wchodzić do składu. Takiego zawodnika trzeba chronić, to nasz futbolowy skarb". Kilka tygodni temu Modrić wrócił do zespołu "Królewskich" po trzymiesięcznej absencji. W sobotę wieczorem, w spotkaniu ligowym przeciwko Maladze (3-1), nabawił się kolejnej kontuzji. Być może w tym sezonie więcej nie zagra. Chorwatom szczególnie zależy na obecności lidera swej reprezentacji 12 czerwca w Splicie w spotkaniu z Włochami w eliminacjach mistrzostw Europy. "Rozmawiałem z Luką, nie jest mu łatwo. Kiedy wchodził w odpowiedni rytm, znów doznał urazu. Nie zamierzam niczego robić na siłę, bo jego zdrowie jest najważniejsze. Nie mam też wątpliwości, że świetnie przepracuje najbliższe tygodnie" - stwierdził selekcjoner Niko Kovac niejako w odpowiedzi na informacje niektórych mediów, jakoby na początku czerwca Modrić mógł wznowić treningi. Chorwackie dzienniki przypominają, że w tym sezonie gabinet lekarski odwiedziło już... 21 zawodników Realu.