Krychowiak wciąż bez klubu. Szczęsny może wyciągnąć rękę. Nagle słowa o Arabii Saudyjskiej
Wojciech Szczęsny i Grzegorz Krychowiak przyjaźnią się od lat. Kilka dni temu pomocnik przyznał, że liczy na pomoc bramkarza w transferze do Barcelony. Teraz Szczęsny przed kamerami Eleven Sports mu odpowiedział czy jest szansa, że zagrają w jednym zespole. Nagle zaczął mówić o Arabii Saudyjskiej.

W sobotę FC Barcelona w ramach 9. kolejki LaLiga podejmowała Gironę. "Duma Katalonii" zwyciężyła 2:1, a cały mecz na boisku spędził Wojciech Szczęsny. 35-latek nie był jednak zadowolony po tym spotkaniu. - Zagraliśmy nienajlepszy mecz. Duża ulga i duża radość, że udało się to przepchnąć wynik. Ostatni mecz był tragiczny, a dzisiaj także zagraliśmy poniżej naszej poziomu - przyznał przed kamerami Eleven Sports.
Krychowiak liczy na pomoc Szczęsnego. Bramkarz Barcelony natychmiast odpowiada. "Nie te lata"
Kilka dni temu premierę miał film dokumentalny o Szczęsnym. Po premierze Grzegorz Krychowiak wspomniał, że skoro Robert Lewandowski pomógł Szczęsnemu w przejściu do katalońskiego klubu, to teraz liczy na podobne wsparcie ze strony bramkarza. Teraz golkiper Barcelony został zapytany o słowa swojego przyjaciela.
Będzie bardzo, bardzo ciężko. Myślę, że nie te lata, wiesz? Kilka lat wcześniej, kiedy Grzesiek był jednym z najlepszych pomocników w LaLiga, byłoby o to łatwiej. Teraz raczej cieszy się podróżami do Arabii Saudyjskiej ze znajomymi. Ma inne wyzwania przed sobą teraz
Krychowiak od 1 lipca jest wolnym zawodnikiem. Byłemu reprezentantowi Polski wygasł kontrakt z Anorthosisem Famagusta i od tamtej pory nie znalazł sobie nowego klubu. Wcześniej występował w Sevilli, PSG, AEK Ateny, Nantes, Lokomotivie Moskwa, Krasnodarze, West Bromwich, Al-Shabab i Abha. Po premierze filmu "Szczęsny" był pytany o możliwość gry w PKO BP Ekstraklasie. - Gra w ekstraklasie? Niczego nie wykluczam. Przyjście do Legii? Żeby rozważyć tego typu oferty, najpierw trzeba ją otrzymać. Jestem w formie. Trenuję, mam ciągle ogień do gry, czekam na telefon, który skłoni mnie do podpisu z nowym klubem - przyznał.













