Koszmar kolegi Lewandowskiego. Przerażające szczegóły, nie wychodzi z domu
Joan Garcia od kilku dobrych dni jest już oficjalnie bramkarzem FC Barcelona. Zawodnik do "Dumy Katalonii" przeszedł jednak ze zwaśnionego Espanyolu, co spowodowało gniew kibiców jego byłego klubu. Nikt chyba nie spodziewał się, że osiągnie on aż takie rozmiary. Hiszpański "Sport" ujawnił, jak obecnie wygląda życie 24-latka. Młody gwiazdor z powodu przykrych incydentów opuścił choćby ważne wydarzenie. A to nie wszystko.

Kibice "Blaugrany" od drugiej połowy czerwca wreszcie mogą spać spokojnie. Transfer Joana Garcii prawdopodobnie rozstrzygnął kwestę obsady bramki na co najmniej kilka najbliższych lat. Oficjalny komunikat był kwestią czasu, lecz fani i tak do samego końca obawiali się nieoczekiwanego zwrotu akcji. Ku ich radości do niczego zaskakującego nie doszło. Bramkarz już zapozował do zdjęć w nowej koszulce oraz powoli może przygotowywać się do kolejnego sezonu.
"Jestem bardzo szczęśliwy, Culers. Naprawdę nie mogę się doczekać, aby podzielić się z wami wspaniałymi chwilami" - przekazał zadowolony sportowiec. Wciąż nie odetchnął on jednak z ulgą. Powód? Skandaliczne zachowanie kibiców Espanyolu. Sympatycy popularnych "Papużek" do teraz nie potrafią pogodzić się z odejściem bramkarza. Pewnie złość przeszłaby im szybciej, gdyby Joan Garcia nie trafił do lokalnego rywala, tylko kontynuował karierę gdzie indziej.
Joan Garcia zastraszany przez kibiców Espanyolu. Zrobili mu piekło
Sfrustrowani fani właśnie starają się zrobić z życia 24-latka jedno wielkie piekło. Kulisy ujawnił hiszpański "Sport". Zachowanie pseudokibiców przekracza wszelkie granice przyzwoitości. Doszło do tego, że po powrocie z wakacji bramkarz boi się na dłużej opuszczać mieszkanie. "Po otrzymaniu licznych gróźb na swój telefon komórkowy i połączeń z ukrytego numeru telefonu, postanowił zostać w domu i chodzić tylko do domów znajomych" - czytamy w artykule Alfredo Martineza.
Dalej mamy informację o tym, iż Hiszpan zmienił numer telefonu, bo w przeciwnym wypadku nie miałby spokoju. Ponadto musiał opuścić urodziny jednego z byłych kolegów z Espanyolu, z którym ma przyjacielskie relacje. "Joan Garcia wie, że niektórzy koledzy z drużyny nie zrozumieli jego decyzji, ale inni, choć nie mogą tego powiedzieć publicznie, w pełni rozumieją profesjonalną decyzję bramkarza" - czytamy w końcowej części artykułu.
Nowemu nabytkowi FC Barcelona pozostaje tylko nadzieja, że zamieszanie ucichnie wraz z biegiem czasu. Na brak wsparcia nowych zespołowych partnerów na pewno nie będzie mógł narzekać.
Zobacz również:
- Godziny do meczu z Legią, a tu takie wieści. Kuriozalna sytuacja. Kazachowie biją na alarm
- To była jedna z największych sensacji w historii mundialu. Bohater zmarł w tajemniczych okolicznościach
- Media: Weszli do siedziby PZPN-u i... wybuchli śmiechem. Ujawniono kulisy spotkania z Kuleszą
- Dla polskiej piłki otwierają się drzwi do raju. Tego jeszcze nie było


