Wojciech Szczęsny 2025 rok zaczął z przytupem. Były reprezentant Polski przez długie tygodnie czekał na swoją szansę w barwach FC Barcelona, ale postawa Inakiego Peni sprawiała, że Hansi Flick nie miał powodów do zmiany bramkarza. Na taką zdecydował się dopiero na początku stycznia, gdy desygnował Szczęsnego do gry w Pucharze Króla. Bramkarz zanotował występy z Barbastro, Athletic Bilbao oraz Realem Madryt. Dwa ostatnie spotkania rozegrane były w ramach Superpucharu Hiszpanii, który ostatecznie padł łupem FC Barcelona i tym samym Szczęsny mógł cieszyć się z pierwszego trofeum w barwach nowego klubu. Choć radość była nieco przytłumiona za sprawą czerwonej kartki, jaką zobaczył w finale Superpucharu. Koszmar Szczęsnego, a teraz wieści. Laporta wkracza do akcji. Zapadła decyzja Mimo wszystko wykluczenie Szczęsnego z meczu z Realem nie zaważyło na jego przyszłości. Choć w ligowym spotkaniu przeciwko Getafe do bramki wrócił Pena, Polak w wyjściowej jedenastce Barcelony ponownie pojawił się we wtorkowym spotkaniu Ligi Mistrzów, w którym Duma Katalonii mierzyła się z Benficą. Rywalizacja na pewno zapadnie w pamięci kibiców na długie tygodnie, a nawet miesiące. Wojciech Szczęsny z tym ma największy problem w Barcelonie. Pojawiła się diagnoza I Szczęsnemu również. Bramkarz w pierwszej połowie zanotował dwie bardzo nieudane interwencje. Najpierw zderzył się z Alejandro Balde około 30 metrów od bramki i ułatwił zadanie rywalom, a następnie sprokurował rzut karny, po którym padł gol. W drugiej odsłonie Polak popisał się jednak paroma dobrymi interwencjami, a w dodatku Barcelona w nieprawdopodobny sposób "wyciągnęła" wynik spotkania i wygrała 5:4. Tym razem szum wokół Szczęsnego był większy niż przy okazji czerwonej kartki z Realem. Po meczu z Benfiką zaczęto się zastanawiać, czy dwa poważne błędy nie przekreślą szans zawodnika, na kolejne występy. Choć niektórzy uważają, że Flick może stracić część zaufania do 34-latka, większość przekonuje, że Szczęsny dostanie jeszcze swoje szanse. W tym gronie jest m.in. Sergi de Juan, dziennikarz portalu AS. W rozmowie z portalem WP SportoweFakty Hiszpan diagnozuje największy problem bramkarza. "Szczęsny ma po prostu problem z tym, jak gra Barcelona. Gdy obrona jest ustawiona tak wysoko, jest zobligowany do częstszego wychodzenia z bramki i najwyraźniej nie jest do tego przyzwyczajony" - ocenił. "Zaprezentował się bardzo źle, jeśli chodzi o wyjścia z bramki" - dodał i stwierdził jednocześnie, że gra Szczęsnego wyglądała lepiej na linii bramkowej. Jego zdaniem Polak w przyszłości dostanie jeszcze szanse od Flicka.