Real Madryt już od dłuższego czasu walczy z systemem sędziowskim w Hiszpanii. "Królewscy" oraz Florentino Perez na każdym kroku podkreślają, że domagają się zmian w hiszpańskim sędziowaniu. Wiąże się to z brakiem przejrzystości, licznymi błędami, oraz może przede wszystkim aferą Negreiry, która wciąż czeka na swoje rozstrzygnięcie w salach sądowych. Ostatnie wydarzenia w Hiszpanii sprawiły, że "Los Blancos" zdecydowali się na oficjalny krok. Godziny do meczu FC Barcelona, złe wieści przed hitem. Bolesny cios dla Flicka Po meczu z Espanyolem Real Madryt wystosował list do Królewskiej Federacji Hiszpańskiej Piłki Nożnej. W nim skarżył się właściwie na wszystko związane z sędziowaniem. "Panie Prezesie, Real Madryt przedkłada oficjalną skargę przed Hiszpańską Federacją Piłkarską w związku ze skandalicznym sędziowaniem i działaniem VAR-u w meczu rozegranym 1 lutego 2025 roku przeciwko Espanyolowi. Wydarzenia, które wystąpiły w tym meczu, przekroczyły jakąkolwiek granicę ludzkiego błędu lub sędziowskiej interpretacji. To, co wydarzyło się na RCDE Stadium, przedstawia kulminację kompletnie zdyskredytowanego systemu sędziowskiego, w którym decyzje przeciwko Realowi Madryt osiągnęły taki poziom manipulacji i fałszowania rozgrywek, który nie może pozostać zignorowany" - mogliśmy przeczytać w krótkiej jego części. Postępowanie wobec Realu Madryt. Kłopoty mistrzów Hiszpanii Od tego momentu w hiszpańskich mediach zaczęły pojawiać się doniesienia, że faktycznie dojdzie do gruntownych zmian w środowisku sędziowskim, ale dopiero latem. Nowe władze federacji chcą przeprowadzić reformę, która doprowadzi przede wszystkim do wymiany tych, którzy zarządzają sędziami. Jak się jednak okazuje, list "Królewskich" bardzo nie przypadł do gustu władzom federacji. W programie "El Partidazo" najpierw zacytowano Javiera Tebasa. - Proszę posłuchać, my złożyliśmy skargę na Real Madryt, na zarząd, do Komitetu Rozgrywek Hiszpańskiej Federacji Piłkarskiej, który jest właściwym organem. Komunikat, w którym stwierdzono, że rozgrywki są zmanipulowane, to bardzo poważne słowa, ponieważ podważają one całą ligę, którą organizujemy. La Liga musi bronić swoich rozgrywek i klubów, które w nich uczestniczą. To nie jest zwykły przekaz Realu Madryt - biorąc pod uwagę jego zasięg i wpływ, takie słowa wyrządzają ogromne szkody rozgrywkom - mówił prezes La Liga.Absolutne kuriozum. FC Barcelona już zdecydowała. La Liga blokuje transfer Później do akcji wkroczył Isaac Fouto, który na antenie radia "COPE" poinformował, że wszczęto oficjalne postępowanie wobec Realu. - Otwiera się postępowanie, wyznaczony zostaje sędzia śledczy, który w ciągu półtora do dwóch miesięcy przedstawi Komitetowi propozycję sankcji wobec Realu Madryt jako osoby prawnej, czyli klubu, a nawet wobec zarządu Florentino Péreza. Następnie Komitet zdecyduje, czy przyjąć tę propozycję w całości, częściowo, czy ją odrzucić. Zazwyczaj tego typu propozycje są zatwierdzane - przekazał dziennikarz. Jak na razie nie wiadomo, jakie konkretnie konsekwencje mogą spotkać "Królewskich". Można jednak założyć, że sprawa zostanie rozstrzygnięta do końca tego sezonu, bo nie trafiła ona do sądu, jak w przypadku Caso Negreira, a jedynie do Komitetu Dyscyplinarnego federacji.