Francuz do siatki trafił w 80., 81. i 85. minucie. Trzeba przyznać, że Diego Simenone miał w sobotę nosa. Wpuścił Gameiro na murawę w 62. minucie, a rezerwowy napastnik odwdzięczył mu się w najlepszy sposób. Wcześniej drużynie Atletico szło jednak jak po grudzie. Co prawda to goście objęli prowadzenie w 46. minucie po bramce Yannicka Ferreiry Carrasco, ale już trzy minuty później wyrównał Sergio Alvarez. Potem wydawało się, że to nawet Sporting zgarnie komplet punktów, ale w końcówce do głosu doszedł superrezerwowy Gameiro. Pawo Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Primera Division