Mimo wszystko trener, który z "Dumą Katalonii" zdobył 14 trofeów, uważa, że jego były zespół wciąż jest najlepszy na świecie, choć niedawno przegrał z Paris Saint-Germain aż 0-4 w 1/8 finału Ligi Mistrzów. "Jest tak wiele rozgrywek, rywale są bardo mocni. Można więc wygrać bardzo wysoko albo ponieść dotkliwą porażkę, to się może zdarzyć, mi się też to przydarzyło. Pozostało jednak jeszcze 90 minut i wszystko się może jeszcze wydarzyć. Jeżeli jest drużyna, która może odrobić takie straty, to tylko Barcelona" - powiedział Guardiola. W historii nigdy nie zdarzyło się, aby klub, który przegrał tak wysoko w pierwszym meczu europejskich pucharów, awansował do następnej rundy. "Barcelona wciąż jest najlepszym zespołem na świecie. Dlatego tak wysoka porażka jest tym bardziej zaskakująca, bo oni przecież są tak dobrzy. Kiedy dominujesz w piłce, normalnym jest, że ludzie oczekują, iż będziesz utrzymywał ten poziom, ale moja rada do wszystkich, ponieważ trochę znam Luisa Enrique i piłkarzy, żeby nie mówić za dużo, bo oni jeszcze wrócą i udowodnią, że się mylicie. Oni robili tak przez wiele lat, przecież dominują w piłce od 10 lat i dalej będą najlepsi na świecie" - dodał. Po sezonie kontrakt z Barceloną wygasa trenerowi Luisowi Enrique. Jeśli jego podopieczni zostaną wyeliminowani z Ligi Mistrzów, a także nie zdobędą mistrzostwa Hiszpanii, na które obecnie największą szansę ma Real Madryt, to może nie zostać on przedłużony. "Nigdy nie wrócę do Barcelony, by ponownie zostać tam trenerem. Mój czas tam się skończył" - powiedział jednak Guardiola. Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Primera Division Zobacz zestaw par 1/8 finału Ligi Mistrzów