W niedzielę jako pierwsi na murawę wybiegli piłkarze CD Leganes i Betisu Sewilla. Gospodarze nie byli faworytem pojedynku, ale szóstą ekipę LaLiga ograli pewnie 3-0 (2-0) po trzech golach Youssefa En Nesyriego. 21-latek poprowadził stołeczną ekipę do efektownego zwycięstwa i dał jej awans na jedenaste miejsce w tabeli. Betis znów zawiódł - to była druga porażka w trzech ostatnich meczach - i spadł na pozycję siódmą. Bramek nie było w ligowym klasyku na Mestalla, Valencia CF zremisowała 0-0 z Realem Sociedad San Sebastian. Nietoperze zajmują miejsce dziewiąte w LaLiga, Real Sociedad dziesiąte, a zwycięzca stracił okazję, by wskoczyć na pozycję szóstą, tuż za plecy ligowej czołówki. W Andaluzji w niedzielę kibice nie mieli łatwego popołudnia, bo nie wygrał nie tylko Betis, ale i Sevilla FC. Na Ramon Sanchez Pizjuan gospodarze zremisowali z SD Eibar 2-2 (0-1), trafiali Fabian Orellana i Charles, a dla miejscowych w końcówce Wissam Ben Yedder i Pablo Sarabia. Sevilla nie tak dawno walczyła z Barceloną, Realem i Atletico o miejsce na podium, dziś jest czwarta i musi bronić pozycji, która gwarantuje występ w Lidze Mistrzów. Nad piątym Getafe CF ma dwa punkty przewagi, nad szóstym Betisem pięć. A do trzeciego w stawce Atletico traci siedem "oczek".