Celta Vigo w 2019 roku dysponowana jest bardzo słabo, z ostatnich pięciu meczów przegrała cztery w LaLiga i musi bronić się przed spadkiem. Zwłaszcza po tym, co zaprezentowała w sobotę na Balaidos w starciu z Levente UD. Goście już w 20. minucie objęli prowadzenie, Morales dostał świetną piłkę w pole karne, minął rywali i ze spokojem pokonał golkipera gospodarzy. W minucie 40. na 2-0 podwyższył Coke, który tyłem głowy skierował piłkę do bramki po rzucie rożnym. A trzeci cios zadał po przerwie Morales i kibice zaczęli opuszczać trybuny w 62. minucie. Na otarcie łez dla Celty gola z karnego zdobył w samej końcówce spotkania Mendez, ale to nie był koniec strzelania, bo jeszcze Borja powiększył prowadzenie i Levante wygrało mecz 4-1. Gospodarze niemal całą drugą połowę grali w osłabieniu, bo tuż po przerwie z boiska wyleciał za faul Boudebouz. Trzy punkty zdobyte w Vigo dały Levante awans na jedenaste miejsce w tabeli i przewagę sześciu punktów nad strefą spadkową. Celta ma nad nią jeden punkt zapasu i plasuje się na miejscu szesnastym.