Betis Sewilla przegrał dwa z trzech ostatnich meczów w LaLiga, tak samo jak Deportivo Alaves, które wypracowało jednak trzy punkty więcej od gospodarzy niedzielnego starcia. W razie zwycięstwa na Estadio Benito Villamarin Alaves mogło wskoczyć - kosztem Sevilla FC - na czwarte miejsce w ligowej tabeli. Betis chciał zredukować stratę do przyjezdnych i włączyć się do walki o miejsce gwarantujące start w przyszłorocznej LM. Pierwsza połowa przyniosła dwa trafienia, po jednym dla każdej ze stron. Prowadzenie dał Andaluzyjczykom Lo Celso, który w 15. minucie z bliska wykończył szybki wypad swojej ekipy i skorzystał z błędów rywali w obronie. Alaves ruszyło do walki i wyrównało w 28. minucie, gdy Maripan po stałym fragmencie gry wepchnął piłkę do bramki gospodarzy z dwóch metrów od linii końcowej boiska. Betis atakował, szukał okazji by wrócić na prowadzenie, ale przed przerwą nie dopiął swego. Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie, a w 60. minucie meczu Pacheco wypuścił w polu karnym piłkę z rąk i omal nie podarował gola Betisowi. W odpowiedzi uderzał Maripan, ale Lopez złapał piłkę i zapobiegł utracie gola. Do końca spotkania obie ekipy starały się strzelić decydującą bramkę, ale żadnej ta sztuka się nie udała. Betis - Alaves 1-1. W tabeli LaLiga Betis Sewilla jest ósmy, Deportivo Alaves plasuje się na miejscu szóstym. Andaluzyjczycy tracą do rywali zza miedzy cztery punkty, ich niedzieli rywale tylko jeden.